Samotność
I NAWET JEŚLI TAŃCZĘ DO RANA TO RANO MMIE DOPADA
I NAWET JEŚLI ŚPIĘ CAŁY DZIEŃ TO W ŚNIE DRĘCZY MNIE
CHODZI ZA MNĄ TEN PRZEBIEGŁY CIEŃ
I CHOCIAŻ NIE LUBIĘ TYCH LUDZI,
OBIECUJĘ SOBIE KONIEC NOWYCH ZNAJOMOŚCI, POTEM SZCZĘŚCIA SZUKAM ZNÓW W MIŁOŚCI
SZUKAM ZROZUMIENIA I SZCZEROŚCI POŚRÓD OBCYCH W ŚRODKU NOC
ONI KŁAMIĄ PROSTO W OCZY
Komentarze (10)
Rzeczywiście tobie trzeba tsk tłumaczyć jak PISzesz jasnowidzu. Mam pocieszające, bo teraz jestem pewien, że tam belkot - nie wykluczam, iż nie zrozumiałbym autora, wszak psychiatrą nie jestem i w związku z tym masz o jednego odpowiednio oceniającego mnie, po prostu odechcialo mi się na widok tekstu czytać.
Moje interpretacje są zawsze ciekawe, ale niestety, jak towar w Media Markt - nie dla
idiotów😆
Nie zinterpretowałeś jeszcze ani jednego tekstu, nie licząc nawet mojego. Pod każdym wierszem jedyne co robisz to ślinisz się jak mały York w kagańcu. Cóż troll musi być na każdej stronce.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania