Poprzednie części: Samotność to kara
Samotność
Obrasta nicością ma nadzieja
Gdyż ja jestem jak palec ów
Zywot mój jak biedny kaznodzieja
Wszędzie szwęda się od do głów
Od zawsze marzę by kogoś kochać
A nie tylko praca oraz dom
Ileż można tęsknić, pić i szlochać
Więc napisz zycia nowy tom.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania