Sanacja Salicze
październik zapada nam w sen na rękach
wygląda z okien ostatnim aktem
pachnie aksamitką i nocnym chłodem
przez mgłę nie widać dokąd ucieka
w tajemnicy przed śmiercią
rozwiesza jesień na drzewach
latarnie jak znicze nad własnym losem
rozebrane ze świateł trzęsą się z zimna
szepczą między sobą
październik zapada nam w cień na zdjęciach
blednie przez czas do swego miejsca
do domu gdzie czeka szczęście
gdzie zegar wciąż tyka tę samą ciszę
konsekwentnie odmierza
od lat wspomnienia
Komentarze (9)
nad własnym losem rozebrane ze świateł
trzęsą się z zimna''
Świetne!
''w tajemnicy przed śmiercią
rozwiesza jesień na drzewach''
"październik zapada nam w sen na rękach"
na
- październik zapada w sen na naszych rękach -
Pozdrawiam, Smutku.
Jest bardzo dobrze Ośmiornico :)
Literkowa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania