.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • jesień2018 15.11.2018
    Hej:) Z jednej strony sprawnie napisane, dobrze się czyta, ale coś mi tu nie grało i chyba już wiem, co. Wydaje mi się, że za bardzo przeskakujesz z nastroju w nastrój. Najpierw jest smutno i ciężko i nagle robi się śmiesznie, a potem znowu ciężko... Czasami jest tak, że uśmiechamy się przez łzy, ale tutaj to tak nie działa (przynajmniej na mnie), może dlatego, że tam, gdzie śmiesznie, jest właściwie groteska, która wybija z powagi. Może by trochę urealnić relację lekarz-pielęgniarka? Bo całość intrygująca :)
  • Adelajda 15.11.2018
    No jest trochę pomieszania z poplątaniem. Póki co to w ciągu dalszym próba odejścia od wcześniejszych form, więc bardzo prawdopodobne, że coś może być nie takie jak powinno. Ale jeśli groteska jest wyczuwalna, to w sumie taki był zamysł; taki trochę wypaczony obraz personelu medycznego. Elena i pan doktor to postacie poboczne, więc tak jakby nie chciałam się na nich skupiać. Nie wiem czy przeczytałaś część pierwszą, jeśli nie to zapraszam :) Dzięki bardzo za opinię i pozdrawiam serdecznie.
  • Canulas 15.11.2018
    No to się coś rozjaśnia. Spoko, nieco karykaturalnie, zarysowania ta urocza parka. Na razie ciężko coś więcej, bo dałaś nam kilka ujęć, lecz odpowiedzi niewiele.

    Pozdrówka
  • Adelajda 15.11.2018
    Tak chwilowo wszystko idzie powoli. Mam w głowie jakiś tam plan, ale w pisaniu i tak inaczej wychodzi. Tej uroczej parki miało nie być, a jest :) Dzięki, że czytasz te moje wypociny, mimo wszystko. Pozdrawiam również.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania