A to jeszcze nie jest koniec Lauro, ale nie mogłem się powstrzymać gdy przeczytałem tę historię. Ona się wydarzyła naprawdę. Dzięki za piątkę, jestem zaszczycony. Pozdrawiam.
takie raczej mało poetyckie. Bliżej już do prozy jak już. I w ogóle Grecja/Rzym to wyjątkowy klimat, więc tym bardziej szkoda, że tak nijako ubrałeś to w słowa...
To lekka historyjka i właśnie taki sposób jej przedstawienia uważam za optymalny. Ambitniejsze formy pozostawiam poważniejszym treściom. Dzięki za komentarz.
Dziękuje Szpilko za komentarz. Bombonierek pewnie nie było, ale jakieś słodycze jak najbardziej mieli i się pewnie nimi raczyli przy byle jakiej okazji.
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania