Po raz wydawało mi się jakieś dziwne, dlatego połączyłam. Jeszcze sprawdzę.
Szelest nie był pojedynczy,wtedy poprawnie.
Boję się tego "Resztę jutro".
Pozdrawiam.
No pasarán ''przestrzeń ograniczona do szelestu satyny'' - uważasz, że to pojedynczy szelest, dlaczego?
Ja tam, w tej ograniczonej przestrzeni bardzo wyraźnie słyszę, że ta satyna cały czas szeleści.
Dlatego, skoro szeleści satyna, to musi się coś dziać... czyli peel ma satynową koszulkę {łóżko nie pasowało, bo by znaczyło, że lustro na nim} i kocha się z partnerem przy lustrze, no i na końcu, to zatopienie szczytowaniem.
Jakie ''krople czasu'' chłonął peel?
betti dlaczego łóżko nie pasowało? Myślę sobie, że w trakcie mogli się przenieść z przed łóżka i
ostatecznie wylądować w pościeli.
Dlaczego "krople czasu" być nie mogą? Wydaje mi się, że brzmi ładnie, a nawet osoba mało
rozgarnięta intelektualnie, rozkmini że to mogę być minuty.
Gdybym tak właśnie zrobiła, zapytałabyś zapewne, jak ziemia może minuty chłonąć : /
Ktoś się tu znajdzie prędzej czy później, na pewno nie ja, co do rady. Sam się uczę w różnych wariantach. Intryguje mnie tylko zakończenie, konkretnie dwa ostatnie wersy. Do kogo są one skierowane, kto ma peele zabić po raz kolejny.
No pasaran→Mnie się całość podoba.
Aczkolwiek - gdyby to ode mnie zależało to tak↔''przymykam powieki / chłonę krople czasu...''
Jakby pierwsza część była zapowiedzią wydarzeń, a koniec... co jest teraz. To jeno zdanie me:) Pozdrawiam→5
JamCi miłość zawsze najlepsza kiedy spełniona. Nie widzę sensu ganiania za czymś, co w łapki
nam nigdy nie wpadnie. Można się tylko pokaleczyć.
Pozdrawiam i dziękuję : )
O nie, nie, żaden Grey. Ale tak, satyna jest fajna, pięknie otula cało i jeszcze piękniej się z niego zsuwa : )
Miło, że zajrzałaś.
Dziękuję i pozdrawiam.
Wiersz w przeciwstawnych ramionach klamry - tonąć.
Zanim zatopi mnie ciemność (śmierć), chcę utonąć w tobie. Erotyzm. Ja ziemia, ty deszcz. Czas jest ograniczony. Niech go rozświetla lampa, która zapewni ciepło, szelesty i delikatność (satyna)... ale nie bardzo wiem, czego symbolem są dłonie odciśnięte na lustrze. Lustro to odbicie minionego czasu?
Klimatyczny, dobry wiersz.
Zastanawia mnie tytuł, przyznanie wiodącej wagi akurat satynie. Może jest początkiem sceny odtwarzanej w pamięci, pojawiła się jako pierwsza i pociągnęła wersy.
Tak fajni wyszło tylko dzięki DD, pomógł dopasować zakończenie.
Szalenie się cieszę że wiersz się podobał i gorąco dziękuję za komentarz.
Co do tytułu, to nie ma on żadnego przypisanego znaczenia, pierwsze słowo, jakie mi się nasunęło.
Kłaniam się, dziękuję i pozdrawiam.
Komentarze (39)
szelestów - szelestu bym zapisała. Resztę jutro, bo prawie śpię...
Szelest nie był pojedynczy,wtedy poprawnie.
Boję się tego "Resztę jutro".
Pozdrawiam.
Ja tam, w tej ograniczonej przestrzeni bardzo wyraźnie słyszę, że ta satyna cały czas szeleści.
Dlatego, skoro szeleści satyna, to musi się coś dziać... czyli peel ma satynową koszulkę {łóżko nie pasowało, bo by znaczyło, że lustro na nim} i kocha się z partnerem przy lustrze, no i na końcu, to zatopienie szczytowaniem.
Jakie ''krople czasu'' chłonął peel?
ostatecznie wylądować w pościeli.
Dlaczego "krople czasu" być nie mogą? Wydaje mi się, że brzmi ładnie, a nawet osoba mało
rozgarnięta intelektualnie, rozkmini że to mogę być minuty.
Gdybym tak właśnie zrobiła, zapytałabyś zapewne, jak ziemia może minuty chłonąć : /
zawsze jakiś babol mi wyskoczy ; /
Dziękuję Ci ślicznie.
nazywane "małą śmiercią".
Dobranocki : )
Aczkolwiek - gdyby to ode mnie zależało to tak↔''przymykam powieki / chłonę krople czasu...''
Jakby pierwsza część była zapowiedzią wydarzeń, a koniec... co jest teraz. To jeno zdanie me:) Pozdrawiam→5
Twoja wersja bardziej mi się podoba.
Dziękuję pięknie.
Ale gdyby co, to wróć do swojej wersji. Pomyśl jeszcze:)
nam nigdy nie wpadnie. Można się tylko pokaleczyć.
Pozdrawiam i dziękuję : )
Ostatnia strofa urzekająco piękna. Pozdrawiam serdecznie :)
Miło, że zajrzałaś.
Dziękuję i pozdrawiam.
Zanim zatopi mnie ciemność (śmierć), chcę utonąć w tobie. Erotyzm. Ja ziemia, ty deszcz. Czas jest ograniczony. Niech go rozświetla lampa, która zapewni ciepło, szelesty i delikatność (satyna)... ale nie bardzo wiem, czego symbolem są dłonie odciśnięte na lustrze. Lustro to odbicie minionego czasu?
Klimatyczny, dobry wiersz.
Zastanawia mnie tytuł, przyznanie wiodącej wagi akurat satynie. Może jest początkiem sceny odtwarzanej w pamięci, pojawiła się jako pierwsza i pociągnęła wersy.
Szalenie się cieszę że wiersz się podobał i gorąco dziękuję za komentarz.
Co do tytułu, to nie ma on żadnego przypisanego znaczenia, pierwsze słowo, jakie mi się nasunęło.
Kłaniam się, dziękuję i pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania