Sceniczne kłamstwo

Potłuczone kryształy rozrzucone na chodnikach

Mijają mnie cie(r)nie nieżywych przechodniów

Pochodzeniem porównują się do salonowych zastaw

Tyko ja w tym wszystkim

Jak rozbita żarówka

 

W samym środku zapijaczonego tłumu

Czuję się jak weteran pieprzonego psychiatryka

Na odwyku jestem otumaniona świadomością

O pochodzeniu chcę zapomnieć

Albo właśnie go szukam

 

Oślepia i rani mnie rzeczywistości wizja

Mylący blask nadziei z oślepiającą prawdą

Bez celu się błąkam we własnej niepewności

Czy prawdę chcę poznać

Czy słodki smak kłamstwa

 

Zniewolona przez oceniające spojrzenia ludzi

Przygniata mnie ciężar wymagań widowni

Chcę znaleźć w sobie choć trochę odwagi

Jak lew na cyrkowej arenie

By przetrwać poddaję się życiowej tresurze

 

Słońce już wzeszło więc idę na wybieg

Jeszcze dziś niech pomyślą że groźna jestem i silna

Wiem że oni potrzebują przedstawienia

I dopóki reflektory kierują na mnie

Nie widzą że jestem tak wypalona

Jak rozbita za stara żarówka

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Niemampojecia96 22.09.2016
    Jestem pod urokiem.
    Szczególnie początkowych strof,

    W samym środku zapijaczonego tłumu
    Czuję się jak weteran pieprzonego psychiatryka
    Na odwyku jestem otumaniona świadomością
    O pochodzeniu chcę zapomnieć
    Albo właśnie go szukam

    Oślepia i rani mnie rzeczywistości wizja
    Mylący blask nadziei z oślepiającą prawdą
    Bez celu się błąkam we własnej niepewności
    Czy prawdę chcę poznać
    Czy słodki smak kłamstwa

    Taki perłowy fragment,
    Podoba mi się jakby moja własna niepewność, rozrzut pomiędzy przeciwstawnymi pragnieniami. Bo, nie wiem, fuck, jakoś mi to bliskie.

    Bardzo piękne.
  • NIka 23.09.2016
    Tak miło mi się zrobiło na sercu, kiedy przeczytałam Twój komentarz :)
    Dziękuję bardzo za tak ciepłe słowa ! :)
  • Rasia 23.09.2016
    Świetny wiersz, zwłaszcza ta pierwsza strofa w której jest tyle kaleczenia, że aż czytelnika mimowolnie wszystko boli. Ten tekst jest jak dla mnie takim zmierzeniem się z przeszłością, rozgraniczeniem prawdy i kłamstwa, czyli ogólnie tego, co ludzie nam wmawiali, a co my sami teraz o tym myślimy z biegiem czasu. Najwyraźniej podmiot dostrzega, że świat nie jest taki kolorowy, jaki wydawał się na początku. Wszystko to jedna wielka gra, która nigdy nie ma końca, nikomu nie można zaufać. Jedyne, co pozostaje, to wciąż postępować według swojego scenariusza. Podoba mi się, piątka :)
  • NIka 24.09.2016
    Kochana ! Dziękuję Ci jak zwykle za słowa będące motywacją do dalszego dzielenia się swoją twórczością !

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania