Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Schowaj go pomiędzy moimi udami (przyp.: pisze kobieta do mężczyzny)
Niechaj Twój fallus, ten triumfalny znak,
Co depcze prawa logiki i człowieczy takt,
Znajdzie swój port, swój filozoficzny stan
W gaju, gdzie cień jest słodszy niż poranek.
To nie zwykła szczelina, to hortus conclusus,
Gdzie nawet Eros bywa intratny i kuszę Cię,
Byś złożył Swe argumentum ad hominem
W mej aula regalis, nim zmrok nas ogarnie.
O, mój filologu, mój cięty humanisto,
Twój sceptycyzm niech tu nareszcie zagaśnie!
Niech Twoja retoryka, tak finezyjnie giętka,
W mym milczeniu odnajdzie swój ostateczny kontrargument.
To dysputa, gdzie słowa są zbędne, a cytaty z Petrarki
Blakną przy gwieździe, co na mojej szyi lśni.
Mówiłeś mi o Epikurze i jego ogrodzie rozkoszy?
Oto jest mój ogród, mój osobisty locus amoenus.
Schowaj go więc, ten Twój drogocenny klejnot,
Pomiędzy mymi udami – niech się stanie akt,
Gdzie zbędna rozmowa wreszcie zamilknie, a śmiech
Będzie jedyną, doskonałą odpowiedzią na wszystko.
Niech twoja libido sciendi w libido sentiendi się zmieni,
A moje uda, niczym oprawcy słodcy i nieubłagani,
Wymuszą na Tobie wyznanie prostsze niż dekret:
Że oto jest raj, a Ty – jego szczęśliwy heretyk.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania