,,schronienie"

Góry wysokie puch pokrył

Nadeszły zimy srogie,

Ktoś mnie okrył.

Nadszedł I komfort dał,

Poczucie ciepła miał.

 

Odgonił zmartwienia wrogie,

tak ważne schronienie to.

 

Widzę w oddali promyk,

Małe światełko- coś się tli.

Niech ono usłyszy mój krzyk.

 

To ta osoba,

Odeszła znów.

Zaczekam na peronie,

Może inny pociąg przyjedzie tu.

 

prosze o zaglosowanie, a jeśli komuś przyjdzie coś na myśl, o zostawienie komentarza, dziękuję!

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • KarolKacperK 2 miesiące temu
    Depresję zalała woda
    Mamy jesień
    Poszarpali mnie
    Wbiegli i zranili
    Szorstcy byli

    Zamroczony jestem na dworze
    Nie ma gdzie się ukryć

    Ten twój charakter
    Dobijasz mnie
    Wsiadam w autobus
    Może ci ucieknę
  • Grafomanka 2 miesiące temu
    Słaby tekst. Poezji nie ma, rym częstochowski...

    Nie oceniam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania