,,schronienie"
Góry wysokie puch pokrył
Nadeszły zimy srogie,
Ktoś mnie okrył.
Nadszedł I komfort dał,
Poczucie ciepła miał.
Odgonił zmartwienia wrogie,
tak ważne schronienie to.
Widzę w oddali promyk,
Małe światełko- coś się tli.
Niech ono usłyszy mój krzyk.
To ta osoba,
Odeszła znów.
Zaczekam na peronie,
Może inny pociąg przyjedzie tu.
prosze o zaglosowanie, a jeśli komuś przyjdzie coś na myśl, o zostawienie komentarza, dziękuję!
Komentarze (2)
Mamy jesień
Poszarpali mnie
Wbiegli i zranili
Szorstcy byli
Zamroczony jestem na dworze
Nie ma gdzie się ukryć
Ten twój charakter
Dobijasz mnie
Wsiadam w autobus
Może ci ucieknę
Nie oceniam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania