Ściana i ja

Zasiadlem przy stole

Patrze przed siebie

Widze sciane

Wieki mur stojacy przedemną

Mur sie nieruszy

Wiec ja powinienem sie ruszyc?

Niechce tego zrobic

A mur nieustępuje

Oboje jestesmy zaparci

Ja o ściane

Ściana o mnie

Zjawia sie pytanie

Czy mam życ w impasie?

Czy powinienem zmieci zdanie

Może mur ulegnie?

Ale czy wtedy sie zawali?

Czy nie

Czy przygniecie mnie

Czy może upadnie w druga stronę

Czy otworzy mi to nową droge?

Czy ruiny niepozwola mi iść dalej

Czas tylko pokaże.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • StratabezStraty dwa lata temu
    Temat w sumie ciekawy. Ale chyba w wierszu jest literówka: "wieki mur stojący przedemną" zamiast "wielki mur stojący przedemną".
  • StratabezStraty dwa lata temu
    Przy czytaniu wiersza zacząłem się w pewnym momencie zastanawiać, czy mógł on być napisany pod wpływem alkoholu. A może to był raczej sen?
  • Grafomanka dwa lata temu
    Orty, brak ogonkow... A kto tak sobie pozwala na portalu literackim?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania