Sekrety
Kolejny dzień w pracy. Wracam do domu, słuchając moich ulubionych utworów o życiu. Takie momenty tylko uświadamiają mi jak bardzo moje życie różni się od tego w moich marzeniach. Jest tak wiele rzeczy, które chciałabym zmienić. Mieszkając w tak wielkim mieście nie mam miejsca, które mogłabym określić swoim osobistym kątem relaksu. Gdzie mogłabym spędzić chwilę samotności. Tęsknię za moim kochanym domem z wielkim ogrodem, z którego właściwie musiałam uciec. Kocham moich rodziców mimo, że jestem z nimi pokłócona. Nie widziałam ich już 3 lata. Miałam 18 lat kiedy musiałam wyjechać, zostawiając za sobą wszystkie wspomnienia, rodzine i kilku prawdziwych przyjaciół. Nie potrafię zrozumieć postawy moich rodziców, ale żal za to co nawzajem sobie zrobiliśmy minął, przynajmniej z mojej strony. Chciałabym być bardziej odważna, bo wtedy pojechałabym do nich i przeprosiłabym. Bardzo mi ich brakuje. Moje koleżanki zawsze zazdrościły mi kontaktu z mamą, ale wszystko się zmieniło po mojej decyzji o planach na studiach. Tato zawsze marzył o tym, bym została prawnikiem i przejęła rodzinną kancelarię. Szkoda tylko, że to były jego marzenia i że ja nie wiązałam z tym przyszłości. Od zawsze chciałam zostać dziennikarką, kiedy tato dowiedział się o moich planach, zagroził mi wykluczeniem z rodziny, mama starała się załagodzić sytuację, ale nic się nie dało zrobić. Musiałam wyjechać i takim oto sposobem jestem tutaj w Nowym Yorku, mieszkam z moim chłopakiem - Polem, pracuje w jednej z największych redakcji w mieście jako redaktor naczelny.
Moje życie w Nowy Yorku mogę uznać za udane, to tutaj skończyłam studia, poznałam chłopaka, który jest we mnie szaleńczo zakochany, mam kilku znajomych, z którymi czasem wychodzę na miasto. Gdy wyjeżdżałam z Denver byłam załamana i wściekła na rodziców, ale po trzech latach spędzonych w NY, jedyne co do nich czuje to wielką tęsknotę i chęć rozmowy. Chciałbym, żeby nasze kontakty były jak kiedyś.
Wracając z pracy jak co wtorek zgarnęłam pocztę ze skrzynki przed mieszkaniem. Przeglądając ją, natrafiłam na list od notariusza. Na początku myślałam, że to nasz listonosz bardzo miły, lecz mający słabą pamięć, pomylił adresy, ale kiedy zobaczyłam moje nazwisko na kopercie miałam pewność, że nie doszło do żadnej pomyłki. Cała w nerwach otworzyłam list i to, co tam zobaczyłam okazało się dla mnie szokiem. Z listu wynikało, że moja babcia od strony mamy zmarła i, że jej pogrzeb jest za 2 dni. Kiedy miałam 11 lat, mama pokłóciła się z babcią i od tamtego czasu nie miałam z nią żadnego kontaktu. Nie miałam pojęcia co zrobić. Gdybym pojechała, zobaczyłabym rodziców. Strasznie się bałam, ale mogłaby to być okazja do przeprosin i pogodzenia się. Kiedy rozważałam tę decyzję, z listu wypadła jeszcze jedna kartka informująca, że babcia zostawiła po sobie testament, na którego odczytaniu obowiązkowo muszę się wstawić. Z wielkim natłokiem myśli czekałam na swojego chłopaka, by oznajmić mu, że wyjeżdżam.
Tak jak myślałam Pol nie był zachwycony z mojej decyzji. Urządził kolejną bezsensowną kłótnie, która dała mi do myślenia. Co raz częściej się kłócimy, gdy tylko wspomnę o mojej rodzinie zaczyna się dziwnie zachowywać, nagle chce zmienić temat. Czuje, że nie mam w nim wsparcia, a przecież na nim powinien opierać się związek. Próbowałam z nim o tym porozmawiać, ale on twierdzi, że wymyślam i tylko szukam powodów do kłótni. Wyszedł zostawiając mnie samą zaznaczając na samym końcu, że jeśli wyjadę nie mam po co wracać. Coraz częściej zaczynam myśleć o przyszłości naszego związku, z dnia na dzień zaczynamy się coraz bardziej kłócić. Coraz rzadziej razem gdzieś wychodzimy. Czuje, że zaczynamy się od siebie oddalać
***
Po nie przespanej nocy i spakowaniu się ruszyłam w drogę do mojego rodzinnego miasta. Czekając przed drzwiami domu moich rodziców, zastanawiałam się czy nie powinnam zawrócić. Gdy miałam już odejść, drzwi otworzyły się, a w nich stanął nie kto inny, jak mój tato.
Szok wypisany na jego twarzy dał mi chwilę na zastanowienie. Jego wygląd uległ zmianie. Trzy lata to jednak spory okres czasu. Włosy zawsze gęste i czarne jak noc zdążyły już częściowo wypaść i zacząć siwieć. Kilka zmarszczek więcej ukazywały jego prawdziwy wiek. Jednak jedna rzecz została taka jaką ją zapamiętała. Kolor jego oczu. Błękitne tak samo jako moje. Nasza wspólną cecha po, której każdy nas poznawał.
Nie miałam pojęcia jak zareaguje, ale napewno nie spodziewałam się, że na mój widok zacznie płakać, i że mnie przytuli. Chwile, w której to zrobił od teraz będę nazywać najlepszą w moim życiu. To smutne jakie okoliczności sprawiły, że się spotkaliśmy, ale teraz jestem szczęśliwa, że tato nie jest na mnie zły, i że nasz kontakt teraz będzie lepszy. Razem weszliśmy do domu, który nie zmienił się w żadnym nawet najmniejszym stopniu. Na mój widok mama wypuściła z rąk talerze. Niepewnie do niej podeszłam delikatnie ją objęłam a już po chwili wspólnie płakałyśmy. Zauważyłam, że najwidoczniej nie tylko ja tęskniłam, że oni też żałują. Wiem, że czeka nas długa rozmowa, ale teraz może być tylko lepiej. Po wspólnym obiedzie zostałyśmy z mamą same bo tato musiał gdzieś jechać. Chciałam dowiedzieć się czegoś na temat babci. Widziałam jak mama cierpi, a fakt, że były pokłócone sprawiał jej jeszcze większy ból. Patrząc na moją mamę zdałam sobie sprawę z tego, że gdyby podczas tego czasu kiedy się nie odzywałyśmy coś by się jej stało nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. Wieczorem poszłam do swojego pokoju, żeby się rozpakować i chwilę odpocząć przed kolacją. Postanowiłam, że zostanę w Denver trochę dłużej. Odbuduję relacje z rodzicami i odwiedze kilka moich ulubionych miejsc. Jutro czeka mnie ciężki dzień. Pogrzeb mojej babci, na którym zobaczę wiele znajomych twarzy. Jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się tu przyjechać. Od dzisiaj będzie już tylko lepiej.
Komentarze (1)
"Mieszkając w tak wielkim mieście nie mam miejsca, które mogłabym określić swoim osobistym kątem relaksu." - przecinek po "mieście"
"Kocham moich rodziców mimo, że jestem z nimi pokłócona" - przecinek tylko przed "mimo"
"Nie widziałam ich już 3 lata" - słownie
"Miałam 18 lat kiedy musiałam wyjechać, zostawiając za sobą wszystkie wspomnienia, rodzine i kilku prawdziwych przyjaciół." - słownie, poza tym przecinek po "lat", no i powinno być RODZINĘ
" ale żal za to co nawzajem sobie zrobiliśmy minął, przynajmniej z mojej strony" - przecinki po: "to", "zrobiliśmy"
"Od zawsze chciałam zostać dziennikarką, kiedy tato dowiedział się o moich planach, zagroził mi wykluczeniem z rodziny, mama starała się załagodzić sytuację, ale nic się nie dało zrobić. " - można by utworzyć z tego dwa zdania
"Musiałam wyjechać i takim oto sposobem jestem tutaj w Nowym Yorku, mieszkam z moim chłopakiem - Polem, pracuje w jednej z największych redakcji w mieście jako redaktor naczelny." - przecinek po "tutaj", no i znów można by zrobić z tego dwa zdania.
"Gdy wyjeżdżałam z Denver byłam załamana i wściekła na rodziców, ale po trzech latach spędzonych w NY, jedyne co do nich czuje to wielką tęsknotę i chęć rozmowy' - przecinki po "denver", "jedyne", "czuję". i nie wiem, jak można czuć chęć rozmowy do kogoś.
"Wracając z pracy jak co wtorek zgarnęłam pocztę ze skrzynki przed mieszkaniem." - przecinek po "pracy", a poza tym mieszasz czasy. w pierwszym akapicie również wracasz do domu, ale w czasie teraźniejszym, a tutaj zgarniasz pocztę w czasie przeszłym. I nie tylko w tym zdaniu, cały tekst jest tak pomieszany.
"Na początku myślałam, że to nasz listonosz bardzo miły, lecz mający słabą pamięć, pomylił adresy, ale kiedy zobaczyłam moje nazwisko na kopercie miałam pewność, że nie doszło do żadnej pomyłki." - przecinki po : "listonosz", "kopercie"
"Cała w nerwach otworzyłam list i to, co tam zobaczyłam okazało się dla mnie szokiem." - przecinek po "zobaczyłam"
"i, że jej pogrzeb jest za 2 dni." - bez przecinka
"miałam z nią żadnego kontaktu. Nie miałam pojęcia co zrobić. " - powtórzenie. a w drugim zdaniu przecinek po "pojęcia"
"muszę się wstawić." - wstawić xD trochę byłoby nietaktownie :| chyba "stawić"
"Tak jak myślałam Pol nie był zachwycony z mojej decyzji. " - przecinek po "myślałam"
"Co raz częściej się kłócimy, gdy tylko wspomnę o mojej rodzinie zaczyna się dziwnie zachowywać, nagle chce zmienić temat." - CORAZ, poza tym przecinek po "rodzinie"
"Wyszedł zostawiając mnie samą zaznaczając na samym końcu, że jeśli wyjadę nie mam po co wracać." - przecinek po "wyszedł", "samą", "wyjadę"
"Coraz częściej zaczynam myśleć o przyszłości naszego związku, z dnia na dzień zaczynamy się coraz bardziej kłócić. Coraz rzadziej razem gdzieś wychodzimy" - powtórzenie "coraz"
"Po nie przespanej nocy i spakowaniu się ruszyłam w drogę do mojego rodzinnego miasta. Czekając przed drzwiami domu moich rodziców, zastanawiałam się czy nie powinnam zawrócić." - NIEPRZESPANEJ, poza tym przecinki po pierwszym "się", no i po drugim też.
"Włosy zawsze gęste i czarne jak noc zdążyły już częściowo wypaść i zacząć siwieć. " - przecinek po "włosy", "noc"
"Kilka zmarszczek więcej ukazywały jego prawdziwy wiek." - UKAZYWAŁO
"Jednak jedna rzecz została taka jaką ją zapamiętała. " - "TAKĄ", "ją" niepotrzebne, poza tym przecinek po "taką"
"Nasza wspólną cecha po, której każdy nas poznawał." - przecinek tylko po "cecha"
"Nie miałam pojęcia jak zareaguje, ale napewno nie spodziewałam się, że na mój widok zacznie płakać, i że mnie przytuli. Chwile, w której to zrobił od teraz będę nazywać najlepszą w moim życiu. To smutne jakie okoliczności sprawiły, że się spotkaliśmy, ale teraz jestem szczęśliwa, że tato nie jest na mnie zły, i że nasz kontakt teraz będzie lepszy. Razem weszliśmy do domu, który nie zmienił się w żadnym nawet najmniejszym stopniu. " - przecinki po : "pojęcia", "zrobił", "smutne", "żadnym". poza tym NA PEWNO. poza tym brak przecinków po "płakać", "zły"
"Niepewnie do niej podeszłam delikatnie ją objęłam a już po chwili wspólnie płakałyśmy." - przecinek po: "podeszłam", "objęłam"
"Po wspólnym obiedzie zostałyśmy z mamą same bo tato musiał gdzieś jechać. " - przecinek po "same"
"Widziałam jak mama cierpi, a fakt, że były pokłócone sprawiał jej jeszcze większy ból. Patrząc na moją mamę zdałam sobie sprawę z tego, że gdyby podczas tego czasu kiedy się nie odzywałyśmy coś by się jej stało nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. " - przecinki po: "widziałam", "pokłócone", "mamę", "czasu", "odzywałyśmy", "stało"
Tekst, mimo że krótki i napisany dość przystępnym językiem, czytało się dość ciężko. Głównie przez błędy interpunkcyjne i ciągłe mieszanie czasów, to naprawdę utrudnia odbiór tekstu. Poza tym, akapity. Twoje akapity śmiało można by przerobić na kilka mniejszych, takie spore fragmenty tekstu w jednym akapicie, trochę zniechęcają czytelnika. W zasadzie też nie wyjaśniasz kwestii tego, co też bohaterka tak bardzo chciałaby zmienić. trochę nie rozumiem jej postępowania, bo skoro od dawna tęskniła za rodzicami, czemu wcześniej się z nimi nie skontaktowała.
Zostawiam 3/5, życzę powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania