Sekundy uciekają
Siedzisz, oczekujesz, a minuty mijają.
Czas płynie, nie zatrzymuje się.
Głowę zalewają pytania –
czy to wszystko jest warte?
Spoglądasz przed siebie.
W kółko zatacza się kres.
Czas przyspiesza, gna do przodu,
a jednak nic się nie zmienia.
A ty niecierpliwie czekasz,
zaczynasz wątpić –
czy warto liczyć na kogoś,
kto umyślnie się spóźnia?
Komentarze (2)
Jakoś tak było. Co do czasu, to czegoś takiego nie ma. Jest to termin rejestrujący zmiany.
Wyobraź sobie (dasz radę, bo to co w tekście jest twoim urojeniem) pomieszczenie w którym siedzisz i nie dostrzegasz żadnych zmian. Jak opiszesz czas? Zapewne, że wcale nie płynie.
Zmienisz zdanie gdy opowiedzą ci z sąsiedztwa, że kiedy siedziałaś znudzona w "bezczasie", nie nadążali z wylewaniem powodziowej wody.
Wniosek - nie ma zmian czasu niepotrzeba.
I tak będzie właśnie kiedy Słońce zgaśnie
Poczatek, jaki jest następstwem końca,
i owszem, kręćka może dostać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania