Sen

Niewypowiedziane słowa tańczą w mojej głowie jak płatki śniegu podczas mroźnej zimy. Każdy z nich jest na pozór inny, ale w rzeczywistości jakże podobny.

Tańczą niczym para kochanków, którzy niebawem zostaną zdemaskowani- pragną zatrzymać czas, mają go tak niewiele, jednak on bezustannie posuwa się do przodu.

Głosy w mojej głowie znów przybierają różne postaci, mówią w różnych językach.

Na moim ciele stopniowo pojawiają się ciarki, tylko po to żeby na końcu "uderzyć" z podwójną mocą i owładnąć mnie całą.

Zaczynam tonąć wśród moich tańczących myśli, każda z nich pochłania kawałek mojej duszy.

Słyszę coraz to nowsze melodie, a taniec staje się coraz bardziej wyrazisty, pewny.

Nogi posuwają się mimowilnie do przodu, stanowczno, coraz szybciej.

Każdy centymetr mojej skóry tańczy ten dziwny taniec, prowadzący do ostatecznego końca.

Mój głos drży ze strachu,

moją duszę zalewa trucizna, paraliżując mój umysł.

Tańczę w tej przedziwnej próżni, pozbawiona grawitacji czekając na koniec piosenki.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania