Sen
Szłam po piaskowym wzgórzu ze snów zbudowanym
Ziarenka przelewały się jak w głowach nocne historie
Niezauważone niezapamiętane
Wiatr rozganiał je w nieznajome strony
A może właśnie z nich wyczytać można było Życie
Senny łapacz zawisł nad łóżkiem
By zdobyć władzę nad piachu przestworzem
Lecz natrafił na zimny głaz nie do rozbicia
Zbiór małych ziaren tworzących wielką całość
Która nocą budzi najodważniejszych
I szepcze cicho
Władzy nie zdobędziesz nad nieosiągalnym
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania