senna paranoja...

lustro codzienności i cząsteczki tam stale krążą pomiędzy

zapierdalają jak Suseł

i dlatego a może dlatego nie rozpoznajemy w jego odbiciu siebie

rozbiegają się i zbiegają łączą i rozdzielają drgają jak

dziewczynka z zapałkami

i trzask brzęknie z mrozu lub ze strachu przed krzykiem wówczas

pęka na siedem lat nieszczęść. jeszcze po czasie znajdujesz w szczelinach

jesionu ślady i Alicję z pustymi wiadrami

 

widzisz tam gdzieś Wielbłąda z głową zaklinowaną w uchu igielnym

i źdźbło w oku. a igłę trzyma Szewczyk Dratewka

pewnie zszywa lustrzane cząsteczki żebyśmy częściej rozpoznawali rzeczywistość

i nie pukali w niemalowane

a spóźniony Królik z zegarkiem bez wskazówek schowa w cylinder Kapelusznika

tylko zjawy pozostaw tutaj bo tam pomylą cząsteczki z pastylkami

i sowę z kanarkiem na dachu. po co ma się wkurwić

 

kiedy powrócisz z Szafy to sprzedaj trupy Doktorowi Tulpa i wypij

kawę w filiżance z młodym jeszcze Alzheimerem… potem ci się już popierdoli

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Don Chujan 6 godz. temu
    Pasjo, aż trudno mi to napisać, ale wiersz świetny. W końcu jakiś przepływ energetyczny, w starym piecu diabeł pali!
    Twój oddany czytelnik Łukaszenko ;)
  • Don Chujan 5 godz. temu
    https://www.youtube.com/watch?v=MddRaXcylnY
  • Pasja 3 godz. temu
    Don Chujan

    Czyżby?
  • Dobranocka 6 godz. temu
    Wielbłąd z głową zaklinowaną w uchu igielnym. Uśmiałęm się, wymiatasz;)))
  • Pasja 3 godz. temu
    Miłego!
  • TseCylia 5 godz. temu
    Rewelka! ;)
  • Pasja 3 godz. temu
    Witaj
    Dziękuję za ślad.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania