Serce

ktoś je zamordował

bezlitośnie wbijał ostrza

kroił na malutkie kawałki

nie patrząc, że sprawia ból

 

przyszedł pewnego dnia

rozdeptał całe

nie zwracając uwagi na krzyk

próbujący go powstrzymać

 

dźgał, aż wypłynie cała krew

aż wszystkie marzenia odpuszczą

aż nadzieja zostanie uduszona

potem je zostawił

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania