Serce na widoku

W dnie najjaśniesze, w wody najspokojniejsze

wdaje sie w rejs, otoczony promieniami słońca

cel wyraźny jest, żagiel chwyta wiatr wolny jak mój umysł

podpieram się laską mędrca, by nie stracić balansu i umrzeć na zawał

wtedy staje sie jasne

żagiel prowadzi mnie w szczeliny ciasne

wszystko staje sie jasne

to nie od wiatru zależy żagiel lecz żagiel od wiatru

i wszystko było jasne

czuje jak światło zdradza mnie

to nie światło pęka przeze mnie

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Mona Demona wczoraj o 15:54
    "to nie od wiatru zależy żagiel lecz żagiel od wiatru" - chyba miało być - to nie wiatr jest zależny od żagla, a żagiel od wiatru
  • Starszy Woźny wczoraj o 17:37
    https://www.youtube.com/watch?v=oRPNnELwnRg
  • piliery wczoraj o 18:33
    Nie " w dnie najjaśniejsze" a >w dni<. Zamotała/eś się. Wyszło na to że" podpierasz się laską by umrzeć na zawał" (chyba nie o to Ci chodziło?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania