Serce w bandażach

Wydałam wszystkie swoje oszczędności

Na bandaże

Chciałam ukryć pod nimi notorycznie rozdrapywane rany

Najbardziej dotkliwe i bolesne...

Rany serca

Ale wciąż docierało do nich powietrze

I się zrastały...

Bolało

 

Moje serce

Zakrywały

Coraz to nowsze warstwy bandaży

Więc powietrze w końcu przestało do nich docierać

A rany się zrastać...

 

Teraz gnije

Bo uciskane...

Przestało bić

Teraz nikt mnie już nie skrzywdzi!

A rany się nie zagoją...

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Upadły(D.F) 14.09.2016
    Wow. Prawdziwa kwintesencja bólu serca (lub złamanego serca czy tam uczuć kto co woli) Zawsze znajdziemy jakieś pocieszenie po bólu emocjonalnym ale zawsze też pamiętamy coraz bardziej poprzednie porażki w tych sprawach i czasem to tak się wzmocni na sile iż już nie wytrzymamy i serce no cóż nie wyrośnie w nim już żaden bukiet róż :) Pięć :)
  • Larwa 16.09.2016
    Niestety masz rację... Dziękuję za ocenę c:
  • Tina12 14.09.2016
    Za każdym razem gdy czytam twoje wiersze, wpadam w taki nastrój do rozyślania.
    5
  • Larwa 16.09.2016
    Cieszę się i dziękuję ^^
  • lolo 16.09.2016
    111111111111111111111111111111111111111
  • Rasia 16.09.2016
    O, tutaj znalazłam coś w takim Twoim starym stylu. Dużo, ale nieprzesadnych metafor. Bardzo obrazowo przedstawiłaś ten proces ciągłego zapominania, ranienia, przypominania sobie, który każdy z nas przechodzi dzień za dniem, rok za rokiem. Tutaj zostawię piątkę, bo tekst dość uniwersalny, emocjonalny i może trafić praktycznie do każdego :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania