" Serce w Rozsterce"

Nina to główna bohaterka tej o to historii o miłości, poświęceniu i poznawaniu siebie.

Dziewczyna pochodzi z zamożnej rodziny prawniczo- lekarskiej, rodzice chcieli by ich córka była „kimś” wyszła na ludzi podobnie jak Katarzyna i Karol Milewscy.

Więc córka wybrała finanse i zarządzanie jako kierunek swej nauki ale w wolnej chwili uwielbia grać na czym popadnie, więc rodzice postanowili wyszukać jej nauczyciela gry na instrumentach pochodzących z Indii gdyż ten gatunek muzyki przypadł jej do gustu, wiec zgłosił się chłopka który przez 5 lat mieszkał w Indiach i zna te klimaty.

Początkowo Nina była niezbyt zadowolona z jego przybycia, gdyż miał zająć jej pokój ale potem okazało się że jednak nie będzie miał własny. Początki nauki też nie były proste, gdyż oboje nie potrafili ze sobą współgrać, Nina jest trochę zadziorą więc chciała pokazać od razu kto tu rządzi ale Daniel- bo tak miał na imię jej nauczyciel- stwierdził

„Jeśli chcesz się cokolwiek nauczyć nie możesz być władcza, gdyż to prowadzi do ciągłych zgrzytów między nami, wiem że nie przepadasz za mną ale toleruj mnie chociaż podczas nauki a przede wszystkim słuchaj co mówię”- D

„Ok zacznijmy już, bo z tą swoją mądrością to nic mnie nie nauczysz”- N

Nina lubiła mu „dokuczać”, na obiad podłożyła mu ostrą papryczkę a potem chłopak o mało co nie udusił się a potem dziewczyna zaproponowała mu mleko do popicia ale on nic już od niej nie chciał. Ale potem już nie był wobec niej taki ufny.

Ale pewnego dnia chłopak szedł nieopodal basenu i niestety wpadł do niego i okazało się że nie umie pływać a Nina akurat przechodziła obok i uratowała go więc od tego czasu ich relacje polepszyły się i ćwiczenia przychodziły im łatwiej.

Pewnego dnia Nina puszczała światełka na basenie, Daniel szedł akurat tamtędy i przysiadł się do niej „Co ty robisz świętujesz święto Dival to jest święto światełek”- D

„Nie po prostu lubię tu siedzieć i puszczać te światełka jak chcesz to zapal wypowiedz jakieś życzenie może się spełni może tak to działa”- Nina.

Potem oboje podziwiali gwiazdy i jedna z nich spadła więc oboje zamknęli oczy i wypowiedzieli życzenie. Potem poopowiadali coś o sobie, porozmawiali i w ten sposób coraz bardziej zaczęli się do siebie zbliżać.

Potem w domu Milewskich organizowane było przyjęcie charytatywne, więc Nina ubrała się elegancko, balowo a Daniel niestety nie był aż tak odświętny, ale pojawił się na balu zagrał na instrumentach Nina nie czuła się jeszcze na siłach aby wystąpić publicznie.

„Co to za obdartus jakiś biedak chce dorobić”- jedna z pań będących na balu.

„To nauczyciel naszej córki, uczy ją gry na tych instrumentach”- Karol zawstydził się.

Potem Daniel, wyszedł na taras ze szklanką soku patrzył z tarasu na gości będących na dworze. Nina szukała go aż znalazła „Pięknie zagrałeś ja też bym chciała tak grać”- N

„ Ja wiem co tu ludzie mówią o mnie obdartus wiem że nie pasuje do tego towarzystwa”- D

„Przestań tu każdy jest nadęty, panicz nie ma tu żadnej ludzkiej twarzy same hieny także nie martw się”- Nina oparła głowę o jego ramię.

„Ty też mnie nie trawiłaś chciałaś żebym się udusił”- D

„Chciałam sprawdzić twoją wytrzymałość”- N

Daniel spojrzał na nią z lekkim uśmiechem. A ona na niego jak mała dziewczynka, która przeprasza za swój błąd.

Nina siedziała przy stoliku i rozmawiała z arystokracją czuła się jak „ryba w wodzie”, Daniel obserwował ją z ukrycia, dostrzegł w niej dobrą choć zadziorną osobę, ona też poczuła do niego sympatię i to z czasem dość dużą, Karol rozmawiał z żoną o tym co usłyszał od gości o nim a Nina akurat to usłyszała. I zrobiło się jej przykro.

Nina ukrywała się z uczuciami do Daniela potajemne schadzki, gry na widoku gdyż Karol nie chciał aby córka zaangażowała się w tą relację, gdyż Daniel nie pasuje do ich rodziny.

Jako gość jadł z nimi posiłki pewnego dnia Nina chciała zrobić żart i pod stołem ocierał nogą o jego nogę i chłopak przestraszył się i wstał oblewając na stół zupę.

Nina śmiała się z ów zdarzenia ale gdy zorientowała się że ojciec z matką nie za bardzo na to zareagowali więc zrobiło się jej głupio. Wyproszono go z jadalni „Będziesz jadł w kuchni”- Kasia. Nina próbowała wytłumaczyć co się stało ale to na nic.

Przepraszała Daniela ale to już nic nie zmieniło. Od tego zdarzenia Nina uświadomiła sobie że bardzo zależy jej na chłopaku, spędzali ze sobą razem cudowne chwile, przy basenie, na spacerach i długich rozmowach tak że nikt tego nie zauważał a oni dosięgnęli prawie swoich dusz. Gdy dziewczyna była na studiach, spotykali się na mieście.

Karol od dawna szykuje dla córki męża, to jego znajomego syn wzięty prawnik Krzysztof razem z Katarzyną spotykają się z nim na kolacji chcą zobaczyć co to za człowiek zanim oddadzą mu córkę. A tymczasem Nina spędza cudowny czas w objęciach Daniela snując plany na przyszłość. Dla Niny to tak naprawdę pierwszy chłopak wcześniej nie interesowali ją chłopcy, dziewczyna odkrywa co to jest miłość, poznaje siebie w nowej sytuacji w której wszystko jest dla niej nowe i piękne. Początkowa niechęć przerodziła się w głębokie uczucie, kiedy to oboje bardzo się zaangażowali, są sobie coraz bliżsi.

Szofer rodziny, od kilki dni już zauważył ich relacje ale nic nie mówił do czasu gdy Karol zarzucił mu że ten jeździ jego autami prywatnie, „Niech się pan zainteresuje tym co robi po kątach pana córka a nie moje działania tyle lat wiernie służyłem po każdych imprezach odbierałem wszystkie świństwa oglądałem i to było dobrze”- szofer.

„O czym on mówi Karol”- K

„Nie wiem co masz na myśli”- Karol

„Wasze wspólne wybryki np”- Szofer

Oboje lekko się zmieszali, ale potem zapytali o Ninę „Co wiesz o naszej córce czego my nie wiemy”- Kasia.

‘Proszę ją zawołać czy jest w domu? Bo jeśli nie to przy starej studni proszę ją szukać”- szofer. Karol zawołał córkę ale nie było odzewu więc oboje z żoną pojechali pod starą studnie nieopodal dróżki która wiedzie na pola i zobaczyli swoje dziecko w objęciach Daniela, „Nina co ty robisz?’- Karol.

„Tato a ty skąd tu?”- Nina

„Córeczko jak Ci nie wstyd”- Kasia.

„Ale ja go kocham i chcę z nim być”- Nina

„Co ty wygadujesz? Chyba coś Ci się poprzestawiało w głowie”- Karol

„Mamo powiedz coś tacie ja kocham Daniela”- Nina

„Nie córeczko ja też nie pozwolę zniszczyć Ci sobie życia Daniel musi odejść”- Kasia

„Nie mamo nie róbcie mi tego proszę”- Nina.

Karol wziął na rozmowę Daniela dał mu zasłużone wynagrodzenie i kazał odejść

„Myślałeś że moja córka będzie Twoja we śnie chyba”- K

„Zniszczy pan jej życie swoją decyzją i moje przy okazji też bo też ją kocham”- Daniel.

Nina zalana łzami czekała na Daniela, który był już spakowany i schodził po schodach dziewczyna wpadła mu w ramiona oboje pogrążeni w łzach musieli się rozstać, dziewczyna szalała demolowała swój pokój a Daniel też podrążył się w smutku przez długi czas nie mógł się pozbierać. Nina nałykała się tabletek i trafiła do szpitala, ledwo ją odratowano a potem w domu snuła się jak cień, unikając rodziców. Którzy za jej plecami aranżowali jej ślub z całkiem nieznanym jej chłopakiem.

Gdy Nina dowiedziała się w końcu co jest grane bardzo głośno protestowała, ojciec musiał ją skarcić słownie. Ale i tak musiała spełnić można powiedzieć „rozkaz” rodziców.

Wybrali jej 30 letniego Krzysztofa prawnika z wykształcenia z rodziny prawników jego siostra Zosia też jest prawnikiem, to najbardziej ludzka osoba z całej „papugarni”.

Podczas pierwszego spotkania byli wszyscy zainteresowani, Nina siedziała jak na skazaniu bez mała nic nie mówiła, wpatrywała się tępo w podłogę, pytana o coś uśmiechała się z przymusu. Zaprzyjaźniła się z Zosią chodziły razem na zakupy sukni ślubnej przy niej była sobą. Dwa razy była z mężem na kolacji, nie była zbytnio zaangażowana pomimo iż on dużo rozmawiał- typowy prawnik- a ona wspominała cudowny czas z Danielem, który obecnie wrócił do mamy która mieszka w Anglii.

Jego mama wiedziała że coś się stało bo syn był przygnębiony i tylko wtedy do niej wracał opowiedziała jej o Ninie i jej rodzicach „Synku jeszcze znajdziesz odpowiednią kobietę dla Ciebie widocznie to nie ta przekonasz się w swoim czasie”- Mama.

Daniel uwielbiał rzeźbić w drewnie i tym się zajął godzinami wspominając Ninę rył w drzewie, z łzami w oczach. Obojgu było ciężko.

Nina miała niedługo wyjść za mąż, też była smutna rysowała jego portrety pisali do siebie listy, to jedyna droga kontaktu, i to dla obojgu było jedynym pocieszeniem.

Nadszedł dzień ślubu gotowa wizualnie Nina siedziała w bieli płakała ale niestety posłuszeństwo było w jej rodzinie podstawą.

Na ślubie niemal nie spojrzała na męża jej wzrok był wbity w podłogę, wesele też było okupione sztucznym uśmiechem i niechęcią, pocałunki tylko w policzek. Krzysztof rozumiał że krótko się znają że być może potrzeba czasu, starał się być wyrozumiały.

Ale mijały dni i nic się nie zmieniało, było gorzej Nina nie dbała o siebie, gdy mama ją odwiedziła „Dlaczego ty nie dbasz o siebie, taka nieumalowana, włosy nie umyte co ty robisz ze sobą”- K

„Ja nie chcę tu być, nie kocham go on jest dla mnie obleśny nie będę nic robiła ze sobą. Kocham Daniela”- Nina

„Uspokój się bo ktoś usłyszy masz teraz męża zajmij się nim nie myśl o głupotach”-K

„Nie potrafię się cieszyć tym co tu jest nie potrafię”- Nina wpadła w szał.

„Uspokój się dziecko co ty wyprawiasz, ludzie usłyszą”- mama

„Nie interesuje mnie to”- N

Przyszła do nich Zosia i zastała Ninę w złym stanie więc nie chciała im przeszkadzać.

Krzysztof tymczasem siedział u siebie w biurze zajmował się sprawą ale ciągle myślami jest przy żonie zastanawia się co jest na rzeczy że ona tak się zachowuje nie chce się do niego zbliżyć, przebywać z nim, ale nikt mu nic nie mówi więc niepokoi się. Był przekonany , że Nina zgodziła się na ten ślub i wszystko jest w porządku a okazało się całkiem inaczej.

Pewnego dnia gdy leżeli w nocy, Krzysztof chciał zbliżyć się do żony całując ją w ramię, szyję ale ona wyraźnie nie ma na to ochoty co go już bardzo zirytowało i pyta ją otwarcie

„Powiedz mi do cholery co z Tobą myślał, że wszystko jest ustalone zgodziłaś się na ten ślub. Powiedz prawdę”- K

„Prawda nie zawsze przynosi spokój, więc lepiej nie mówić nic. Po prostu mało się znamy i nie potrafię się otworzyć przed Tobą”- Nina.

„Nasze małżeństwo trwa już miesiąc śpimy obok siebie, jemy razem, spędzamy czas i jeszcze za mało mnie znasz”- K

„Tak nie oczekuj ode mnie że od razu się otworze „- N

„Nie wiem co Cię tak gnębi ale pamiętaj lepsza jest gorzka prawda niż słodkie kłamstwo, którym chcesz mnie karmić. Jestem prawnikiem to dla mnie ważne żeby było pomiędzy nami wszystko jasne”- Krzysztof.

Nina poszła spać na kanapę a on została sam rozmyślając nad tym co się może dziać.

Pewnego dnia Nina dostała list od Daniela ucieszona pobiegła go przeczytać i z roztargnienia zostawiła go na stoliku i Krzysztof go przeczytał i wszystko było dla niego jasne „ona kocha innego więc już wszystko jasne”- chłopak wpadł we wściekłość.

Nina akurat czesała włosy była radosna podśpiewywała, a on spojrzał na nią pokazując list

„Mówiłem Ci że dla mnie prawda jest najważniejsza a ty robisz mi coś takiego”- Krzysztof wyciąga ją zza krzesełka szarpiąc ją i rzucając na łóżko.

„A co miałam powiedzieć Ci że nie kocham cię i że oddałam serce innemu”- N

„Miałaś powiedzieć prawdę”- K

„To teraz już wiesz, kocham innego”- Nina.

„I co zamierzasz teraz robić?”- K

„Nic żyć z dnia na dzień u Twojego boku a jego mieć w pamięci”- N

„Nie tak nie będzie, zawiozę Cie do niego do Anglii, a potem rozstaniemy się. Powiemy że jedziemy w podróż poślubną”- K

Nina wstała i spojrzała na niego z niedowierzaniem „Co? Co ty do mnie mówisz? Nie wierzę że jesteś aż tak wyrozumiały aż tak doskonały”- N

„Słuchaj takie małżeństwo i tak nie ma racji bytu ty jesteś nieszczęśliwa a i ja zamykam sobie drogę do prawdziwej miłości więc nie mamy oprócz siebie- z zadumą w głosie- nic do stracenia”- Krzysztof chciał odejść ale dodał „Pakuj się jutro wyjeżdżamy zarezerwuje bilety”- Krzysztof ze smutną miną.

Nina nie mogła uwierzyć w to co usłyszała „On ma mi pomóc złączyć się z Danielem? Nie możliwe, nie wierzę”- Nina zaczęła się pakować. Stała z opuszczoną głową przed mężem i czekała co powie „ Jutro o 9 mamy samolot”- K.

W nocy spali razem on już zasnął ale ona nie mogła patrzyła na niego

„Nie wiedziałam że on potrafi być tak wyrozumiały”- Nina przyglądała mu się bacznie.

Rano on jeszcze spał a ona już szykowała się po czym obudziła go „Mamy samolot jest 7:30”- Nina. Krzysztof się budzi idzie pod prysznic, ubiera się jak zwykle w garnitur to jego codzienne ubranie i ruszają. Zosia zeszła na dół „To życzę wam płomiennej podróży poślubne, tylko dziwię się że wybraliście Anglię na taką podróż no nic wasza decyzja”- Zosia uściskała brata i szwagierkę.

I oboje wyszli z domu wsiedli do taksówki i odjechali, każde patrzyło w innym kierunku, tylko nieraz spoglądali na siebie bez większego zainteresowania.

„Dlaczego to robisz? Przecież wiesz że to będzie dla Ciebie klęska”- Nina

„Wiem ale nie chcę też abyśmy oboje żyli obok siebie jak całkiem obcy ludzie. Ty z miłością do niego ja do . . . Ciebie i co to za życie?”- K

„Krzysztof nie wiem co mam powiedzieć jak przeprosić ale niestety serce nie sługa nie możesz mu kazać kogoś kochać. Przepraszam.”- N

Krzysztof spojrzał na nią „Przestań po co to słowo”- K.

Potem dojechali na terminal i tam siedzieli czkając na samolot który miał godzinne opóźnienie, Nina poszła po kawę kupiła i mężowi też. Potem przypadkowy mężczyzna chciał wyrwać jej torebkę a Krzysztof stanął w jej obronie, dziewczyna dostała od złodzieja w twarz i miała zaczerwieniony policzek, Krzysztof kupił napój z zamrażarki i przyłożył jej do zranionego miejsca. Spojrzeli na siebie pierwszy raz z czułością zwłaszcza Nina

„Dziękuję”- wyszeptała.

Gdy po godzinie siedzieli już w samolocie, oboje mieli inne miejsca ale Nina chciała usiąść obok niego więc zamieniła się z babcią którą też rozdzielili z jej mężem

„Jak oni nas sadzają panią rozdzielili z mężem i mnie. Jesteście taką piękną parą, to jest prawdziwa i dozgonna miłość mówię wam”- babcia.

Nina przesiadła się do męża „Myślałem że nie chcesz być blisko mnie”- K

„Właśnie dziś chcę”- Nina.

Krzysztof uśmiechnął się. . . .

A Nina też delikatnie … i tak przelecieli, nawet dużo- jak na nich- rozmawiali ze sobą.

Krzysztof opowiadał jej o swoich przygodach w sądzie były śmieszne i straszne niekiedy.

Nina przypominała sobie miłe chwile spędzone z Danielem, tęskniła za nim.

Samolot wylądował i wysiedli z lotniska po czym udali się do hotelu, każde miało swoje łóżko, więc nie było zgrzytów. Potem poszli na kolacje też było miło, poza domem jakoś ich relacje nabrały innego znaczenia. Poszli nawet na tańce, początkowo Krzysztof nie chciał ale potem jakoś udało się go namówić. … Wrócili do hotelu.

Nina wieczorem siedziała w fotelu poleciały jej łzy teraz wie że była głupia mogła walczyć od początku o swoją miłość a nie poddawać się woli rodziców. Krzysztof poszedł do niej usiadł w fotelu obok „Płakałaś? Co się stało?”- K

„Powiem Ci że Daniel, ten chłopak ...”- N

„No wiem do rzeczy”- K

„To była moja pierwsza miłość nigdy jeszcze do nikogo czegoś takiego nie czułam i powiem Ci że sama się gubię w tym wszystkim jestem, ja dopiero poznaje co to jest miłość. Ale teraz wiem że najważniejsza w tym wszystkim jest szczera rozmowa, tego nauczyłam się od Ciebie”- N

„Powinniśmy przed ślubem o tym porozmawiać pomógł bym Ci z tym wszystkim nie doszło by do tego wszystkiego..”- Krzysztof zamilkł nie dokończył chciał wstać i wyjść, ale Nina zatrzymała go „Co chciałeś powiedzieć, obiecajmy sobie że będziemy szczerze rozmawiać o swoich odczuciach”- N.

Krzysztof spojrzał na nią zbliżył się do niej i dokończył swoją myśl

„Zakochałem się w Tobie ale nie nastąpiło to od razu pierwszego dnia z czasem jak zacząłem Cię obserwować, widziałem w Tobie mój ideał ale wtedy nie wiedziałem że poza Twoim ciałem nic więcej nie dostanę bo serce oddałaś gdzieś indziej. I to cała prawda o mnie ale nie przejmuj się jestem dorosły poradzę sobie z tym.”- w jego oczach pojawiły się łzy. Wstał i wyszedł a Nina jeszcze długo siedziała rozmyślając o tym co się dzieje w jej sercu, głowie ze zderzeniem tym co usłyszała.

Krzysztof pytał może ktoś zna Daniela, zadzwonił tel że widziano go w parku pojechali tam a on wsiadł w taksówkę i odjechał, Nina była zła na Krzysztofa że to przez niego bo się guzdrał „To wszystko przez Ciebie już prawie go znalazłam ale nie ty musiałeś się wtrącić”- N

„Co ty mówisz przecież ja się dowiedziałem gdzie on jest sam to byś usiadła i płakała jeszcze pretensje do mnie ma, głupia”- K

„Odczep się wiem że głupia jestem mówiąc ci o tym wszystkim”- N

Krzysztof zdenerwowany poszedł przed siebie a ona zanim się odkręciła to zniknął jej z oczu, on też myślał że ona idzie za nim a tu nie rozejrzał się i zobaczył że idzie sam. Więc wrócił się po nią a ona siedziała zapłakana na ławce w parku, gdy on podszedł do niej rzuciła mu się na szyję „Dobrze że jesteś, myślałam że mnie zostawiłeś”- N

Krzysztof „wyrwał” się z jej objęć choć w głębi duszy cieszył się z tego i „Choć jeszcze Cię nie zostawię coś Ci obiecałem”- K.

Nina otarła łzy i posłusznie poszła za nim, „Pójdziemy coś zjeść?”- K

„Ok może być”- N

Weszli do baru zamówili obiad i zjedli w niesfornej ciszy, „Będziemy próbować dalej.”- odezwał się Krzysztof. . .

I tak prze kilka dni szukali, dowiedzieli się w której części Anglii jest, ale po drodze znaleźli się między niebezpiecznymi typkami, którzy grozili sobie bronią i niefortunnie postrzelili Ninę, uciekli a Krzysztof ratując ją zawiózł do szpitala gdzie wyjęli kulę, dziewczyna po operacji miała problemy poruszaniem ręką dostała w ramię więc on jej we wszystkim pomagał. Zbliżyli się do siebie w szpitalu. Po kilku dniach opuściła szpital i było już dobrze. I wtedy właśnie znaleźli Daniela tzn jego adres, mieli poczekać dwa dni bo on gdzieś wyjechał więc, pewnego razu Krzysztof poszedł do baru z Niną mężczyzna upił się.

A Nina wypiła tylko lampkę szampana i pojechali do domu, usiedli na tarasie a wstawiony Krzysztof „Będzie mi cholernie ciężko budzić się bez Ciebie, nie mogąc patrzeć na Ciebie stałaś się całym moim światem ale do tańca trzeba dwojga więc nic na to nie poradzę. Odejdź jak najszybciej będę miał w końcu spokój bo moja dusza i nerwy tego nie wytrzymają. Po twoim odejściu zacznę żyć”- Krzysztof poszedł spać.

Nina przypomniała sobie wszystkie wydarzenia z Krzysztofem i poczuła coś dziwnego, spostrzegła że Krzysztof w porównaniu z Danielem jest bardziej zdecydowany gdyż Daniel bał się powiedzieć ojcu Niny o ich miłości a Daniel chciał poświęcić swoją miłość po to aby ona była szczęśliwa, „Cholera ja chyba go kocham, to on jest dla mnie tym wymarzonym tym z którym chcę spędzić życie, Daniel to pierwsza i głupia miłość a to głębokie i szczere uczucie. Już wiem co robić”- Nina weszła do pokoju męża okryła go kołdrą i położyła się do niego spać. Patrzyła długo na niego i wie że kocha właśnie jego, ale chce się spotkać z Danielem aby upewnić się że tak jest.

Krzysztof był zdziwiony gdy zobaczył ją u swojego boku, wstał wziął prysznic i wiedział że to dziś ją straci, że wszystko się skończy był zły ale sam się na to pisał.

Popatrzył na śpiącą Ninę „Dziś Cię stracę serce mi chyba pęknie”- K

Wyszykowani pojechali na miejsce, oboje byli smutni. Nina złapała Krzysztofa za rękę on spojrzał na nią i lekko się uśmiechnął chwytając ją mocniej. I tak dojechali na miejsce nieopodal mostu. Tam w restauracji czekał na nią już uradowany Daniel zauważyła go przez okno. Krzysztof objął ją „Życzę Ci dużo szczęścia” i odszedł „Poradzisz sobie on Ci pomoże”- K. Nina odkręciła się do niego i wpadła wprost w jego ramiona- „Dziękuję za wszystko”- Nina poszła do restauracji.

Daniel ucieszył się „Jak dobrze Cię widzieć kochana nawet nie wiesz jak ja tęskniłem”- D

„Ja też się cieszę że Cię widzę”- N

„Mów co u Ciebie nauczyłaś się grać? „- D

„Powiem Ci tak kiedyś przejechałam bym za tobą 10 oceanów a dziś nie potrafię zrobić 10 kroków jakie nas dzielą, być może nie nauczyłam się grać ale umiem już kochać i to tak naprawdę. Byłeś niezdecydowany co do nas jak być był otwarcie porozmawiał byś z moim ojcem i być może byli byśmy razem. Miłości nauczył mnie mój mąż. . .”- Nina spojrzała na Daniela, który był zdziwiony:

„Mąż ty masz męża jak to a nasza miłość? Zrezygnowałaś z nas Nina, ja cały czas byłem pewien że będziemy razem” D

„ Daniel ja się chciałam otruć gdy odeszłaś rodzice wybrali mi męża i okazało się że najlepszego pod słońcem. On gdy się dowiedział że Cię kocham postanowił mnie tu przywieść do Ciebie który facet by tak zrobił rezygnując ze swojego szczęścia na rzecz mojego. To co nas łączyło to było zwykłe młodzieńcze zauroczenie i twoje niezdecydowanie tchórzostwo wręcz mnie pokonało. I teraz pozwól że wrócę do męża bo nie potrafię już bez niego żyć”- Nina.

„Tak idź nie mogę Cię zatrzymać dzięki tobie wiem że być może i ja spotkam kogoś kto mnie tak pokocha zawsze byłem wolnym ptakiem, samotnym wilkiem ale dzięki Tobie nauczyłem się kochać i życzę Ci wszystkiego dobrego”- Daniel uściskał Ninę.

Dziewczyna wybiegła z restauracji i pobiegła w stronę mostu bo wie że Krzysztof uwielbia mosty dowiedziała się tego w samolocie. I dobrze zgadła stał oparty o barierki podziwiając panoramę miasta i ocierając łzy, ale nagle spojrzał przez ramię i zobaczył Ninę, był zdziwiony „Co się stało? Nie spotkałaś się z nim”- K

„Spotkałam i już na pewno wiem to co podpowiada mi cerce i umysł po raz pierwszy te dwa organy tak ze sobą współgrają. Płakałeś?”- Nina

„Nie zatarłem oko”- a oczy miał czerwone od płaczu.

„Wiem ale już nie musisz zacierać oczu”- N

„ Dlaczego nie jesteś z nim, tak bardzo tego chciałaś a teraz marnujesz czas ze mną”- K

„Krzysiek, dwa dni temu coś sobie uświadomiłam dziś chciałam się tylko upewnić w tym i upewniłam, Daniel był tylko zauroczeniem młodzieńczą mrzonką . A moją prawdziwą i jedyną miłością jesteś ty”- N

Krzysztof spojrzał się na nią z niedowierzaniem.

„Tak kocham Cię i chcę z Tobą zostać mieć dzieci, zestarzeć się”- N

Krzysztof przytulił ją mocno „Ale jestem szczęściarzem”- wykrzyknął na cały głos.

Gdy wrócili do Polski mama Niny zaprosiła ich na wystawną kolację, Nina była tak zakochana w mężu że nie odstępowała go na krok byli nierozłączni. Oboje czuli to samo.

Krzysztof wzniósł toast za żonę. Nina podziękowała w osobistej rozmowie rodzicom za dobry wybór męża. „Mamo tato dziś wiem że chcieliście dla mnie jak najlepiej i jestem wam bardzo wdzięczna”- wszyscy troje ucałowali się. Były nawet tańce.

Gdy małżonkowie wrócili do domu Krzysztof przeniósł żonę przez próg napili się szampana i chwilę porozmawiali „Widzisz wszystko bym zniszczyła przez swoją głupotę a tak jesteśmy razem”- N

„I tak pozostanie dopóki śmierć nas nie rozłączy”- K

I tak zakończyła się historia miłości Niny wspólną płomienną nocą z mężem w objęciach.

 

KONIEC

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • MKP dwa lata temu
    Cześć

    Skąd pomysł na tego rodzaju zapis dialogów?

    „Tato a ty skąd tu?”- Nina
    „Córeczko jak Ci nie wstyd”- Kasia.
    „Ale ja go kocham i chcę z nim być”- Nina
    „Co ty wygadujesz? Chyba coś Ci się poprzestawiało w głowie”- Karol
    „Mamo powiedz coś tacie ja kocham Daniela”- Nina
    „Nie córeczko ja też nie pozwolę zniszczyć Ci sobie życia Daniel musi odejść”- Kasia
    „Nie mamo nie róbcie mi tego proszę”- Nina.
    Karol wziął na rozmowę Daniela dał mu zasłużone wynagrodzenie i kazał odejść
    „Myślałeś że moja córka będzie Twoja we śnie chyba”- K
  • krajew34 dwa lata temu
    Legendy głoszą, że ta użytkowniczka kiedyś odpowie...
  • MKP dwa lata temu
    krajew34
    Być może nie zna odpowiedzi na moje trudne i błyskotliwe pytanie :) :)
  • krajew34 dwa lata temu
    MKP ja byłem pierwszy, ale nie pod tym tekstem, stąd znam legendę... Ale co prawda, to prawda, może nie istnieje odpowiedź na te pytania?
  • MKP dwa lata temu
    krajew34 To może być element wizerunku twórcy: napiszę i znikam... ?
  • krajew34 dwa lata temu
    MKP dużo jest takich... Chociaż są jednostrzałowcy, co to ich nie zobaczysz po jednym komentarzu, albo pozostawią pustkę i robią swoje... Tylko pytanie, czy to naprawdę w porządku, aby nie odpowiedzieć normalnemu czytelnikowi? To tak jakby mam ciebie gdzieś, ja publikuje dla siebie. No, ale cóż... Ja swoje powiedziałem, więcej spamować nie będę, chociażby z szacunku, mimo że ktoś raczej go nie ma dla mnie..
  • MKP dwa lata temu
    krajew34 Nie martw się, dla mnie też nie.
  • Łukasz Jasiński dwa lata temu
    ?
  • Mała Mi dwa lata temu
    odpowiedz na komentarze:
    Taki mam styl pisania jeśli taki nie odpowiada to jest tu tylu użytkowników że po wyświetleniu jakiego kolwiek mojego pisma można ominąć go i przejść dalej bo ja tak od zawsze pisałam i nie zmienię tego, pod wpływem czyichś sugestii ,
    legendy do mnie dotarły, widzę że kultura i szacunek jest tu na bardzo wysokim poziomie, gdyby każdy kto cokolwiek pisze przejmował się każdą taka wypowiedzią to podejrzewam że nigdy by nic nie powstało, gdyż tylu ilu jest ludzi tyle upodobań. Bardzo dziękuję tym co przeczytali choć jedno moje opowiadanie :* za słowa krytyki też dziękuje :) Mam nadzieję że Ci którzy tak mnie krytykują są wybitnymi pisarzami z wielkimi osiągnięciami literackimi, to od takich ludzi chętnie przyjmę słowa krytyki !! Pozdrawiam Mała Mi :* :*

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania