Seryjny morderca much
Julek to chłopak dziwny! Ponoć naczytał się jakichś dzieł filozoficznych z zakresu etyki. Doszedł do wniosku, że najważniejsze jest okazywanie współczucia wszystkim żywym istotom. Kolegom w szkole rozgłaszał, że należy okazywać szacunek do życia i przypominał słynne kiedyś słowa Alberta Schweitzera, lekarza i filozofa: "Jesteś życiem, które pragnie żyć, pośród życia, które też pragnie żyć".
Ludzie się śmiali z Julka i podejrzewali, że nawet muchy nie zabije. W szkole nazywano go dla ironii "Seryjnym mordercą much", chociaż wiedzieli, że nic takiego nie robi.
Julek nie przejmował się zbytnio tym, co inni o nim gadają. Dalej studiował dzieła filozoficzne. Z czasem doszedł do wniosku, że świat od cierpienia wyzwolić może jedynie współczucie, a przede wszystkim unikanie kontaktu ze złą wszędzie nas otaczającą rzeczywistością. Zaczął tę ideę wdrażać w życie.
Postanowił, że nie będzie zwiększać cierpienie świata i zredukuje kontakt z codzienną rzeczywistością. Wymyślił buty na koturnach, jakie noszą japońskie gejsze. Tego rodzaju obuwie wykonał z drewna. Ubrał je i poszedł do szkoły. Ponieważ w szkole posadzki były ze szlifowanego betonu, zatem zaistniało zagrożenie poślizgnięcia się i upadku. Tak też się stało! Julek skręcił sobie nogę. Wezwano lekarz i obolałego ucznia zawieziono do domu. Dostał tydzień zwolnienia i nawet się ucieszył.
Postanowił, że nie da za wygraną w walce z okrutną rzeczywistością i rozpoczął studiowanie książek z zakresu fizyki, odnośnie do problemu tarcia i grawitacji, bo go ciągle interesowały możliwości redukowania kontaktu z fizyczną codziennością życia.
Co sobie Julek wymyśli, a na pewno coś się wydarzy, to teraz nie wiemy? Nie jest wykluczone, że w ramach redukcji kontaktu z cierpiącą rzeczywistością pojawi się pewnego dnia w szkole przy użyciu jakichś balonów napełnionych helem!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania