Sfinksoid

co za okrutny i okropny rok!

tato stracił zdolność chodzenia, zdrowie mi się,

w pewnym aspekcie, okropnie posypało i,

last but not least, nie powiem ci już nigdy

radosnym tonem: "Ilfi wrócił!".

bo odszedł Illpherenion.

a wiesz, jak kocham koty.

 

pozwól mi się porozklejać, jak niewprawnie

złożonemu modelikowi stateczku, a gdy wrócę

do nieco bardziej ludzkich kształtów

– pogłaszcz kocim ruchem po

niewidzialnej, srebrzystej czuprynie.

 

niech z kilkumetrowych włosów, których oczywiście

w tej wersji rzeczywistości nie mam,

sypią się gwiazdy, kartki zdychającego kalendarza,

pocieszne mgławice.

 

i oby jak najszybciej przebrzmiało, co złe.

moja konstrukcyjka chce runąć

i odradzać się w twoich dłoniach, scalać

z wszelkich odmian pustek, gryzących dymów.

 

wyciszam się. wielki, kamienny posąg kociska

powoli otwiera oczy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Smerfowa Stonoga 4 miesiące temu
    Ten mi się bardzo spodobał, dwa ostanie wersy nadają harmonii pozornemu chaosowi wcześniej
  • Florian Konrad 4 miesiące temu
    Dzięks.
  • Pulinaaa 3 miesiące temu
    🤗🤗🤗🤗

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania