"Wpił łapczywe spojrzenie w lśniące włosy w kolorze płomieni, który niegdyś omal nie strawiły" - które niegdyś - i może wcześniej - w lśniące włosy o kolorze... - chodzi mie o 2 x w
"Nogi kreśliły w powietrzu chaotycznie, aż w końcu zatrzymały się na dwóch literach alfabetu, które odtąd miały ją określać." - to zdanie nie za bardzo jest przejrzyste - z tymi nogami... W dalszej części tekstu już wiadomo o co biega - ale...
"przybyła na miejsce spóźniona. z kropelkami deszczu" - pewnie miał być przecinek
"Pójdziemy dokończyć to, co rozpoczęliśmy się dawno temu." - się?
Dopiero gdy byłem gdzieś tak w połowie, to zacząłem kojarzyć z pierwszą częścią :) Pzdr
Dzięki, Freya za wyłapanie błędów. Poprawiłam, co mogłam. Niestety kompozycji nie mogę zmienić, bo i też nie chciałam, żeby wszystko było od razu jasne i na wyciągnięcie ręki.
Tak więc nawet cieszy mnie Twoja konsternacja, jakkolwiek źle to nie brzmi :)
Złamane szczęścia i przetrącone kręgosłupy. Kurczę, mam mieszane uczucia. W sensie, niewątpliwie jest to dobry kawał tekstu, ale jestem tak przyzwyczajona do tej zakrojonej bezpośredniości, że czasami ta delikatność i niejednoznaczność mi nie w smak. Chociaż tak bardzo upośledziłam sobie tę zdolność, a Twój utwór nie jest, aż tak wytrawny za jaki ja go uważam. xD Ale nieważne. Muszę się po prostu otworzyć i mnie samą również do jakiejś ładniejszej prozy.
Ale zapowiada się bardzo ciekawie i czekam na wincyj, Enchełkę.
Powiem tak: zgadzam się z tym, że ten utwór nie jest wytrawny. W ogóle nie jest :)
Staram się, owszem, być subtelna i niedomówiona w tych tekstach, ale trzeba się bardzo pilnować, bo łatwo o przesadę.
Merci za obecność i za wiarę w ten tekst. Wiarę większą, niż ja posiadam :)
Jak nie ma wyboru... anioły nie podlegały grawitacji przecież. A wiadomo, że są - tak samo jak krasnoludki, tylko że krasnoludki noszą ciężkie butki i pewnie dlatego biegają se po ziemi razem ze smerfami i muminkami :)
Komentarze (21)
"Nogi kreśliły w powietrzu chaotycznie, aż w końcu zatrzymały się na dwóch literach alfabetu, które odtąd miały ją określać." - to zdanie nie za bardzo jest przejrzyste - z tymi nogami... W dalszej części tekstu już wiadomo o co biega - ale...
"przybyła na miejsce spóźniona. z kropelkami deszczu" - pewnie miał być przecinek
"Pójdziemy dokończyć to, co rozpoczęliśmy się dawno temu." - się?
Dopiero gdy byłem gdzieś tak w połowie, to zacząłem kojarzyć z pierwszą częścią :) Pzdr
Tak więc nawet cieszy mnie Twoja konsternacja, jakkolwiek źle to nie brzmi :)
Ale zapowiada się bardzo ciekawie i czekam na wincyj, Enchełkę.
Staram się, owszem, być subtelna i niedomówiona w tych tekstach, ale trzeba się bardzo pilnować, bo łatwo o przesadę.
Merci za obecność i za wiarę w ten tekst. Wiarę większą, niż ja posiadam :)
:D
Jak Ci się chce, możesz skrytykować.
;)
Ja tam wierzę w chaos, a chaos to (nie)uporządkowany zbiór wydarzeń. Ale ok, każdy wierzy w co chce :-)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania