(*)

 

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Canulas 29.11.2018
    " Przystanęła, napawając się zapachem osuwającego się nieuchronną w ciemność lasu. " - można coś z tym 2x "się" zrobić.

    "Pora iść, pomyślała, i tak też zrobiła." - tutaj bardzo zgrabnie cięte myśli.

    "Chwilę zajęło jej, nim otrząsnęła się z tego przedziwnego wrażenia i odważyła się otworzyć oczy. " - znów sporo "się".

    "— Wyjaśnię Ci wszystko. Opowiem... na nowo." - czemu Ci z wielkiej?

    "Nieważne, pomyślała i ujęła ufnie ten ciepły fragment żyjącego autonomicznie ciała. Fragment kogoś. Fragment... czegoś.
    — Gdzie? — odezwała się po raz pierwszy, niepewnie, ochryple.
    — Tam, gdzie powinni spotykać się wszyscy poeci. — wybrzmiała odpowiedź." - przepiękny fragment. E.A. Poe byłby dumy.

    "Kiedy stanęli już u stóp celu - kołyszącego się we wszystkie strony, rozbijającego się na setki cząsteczek morza, odezwała się po raz drugi." - a tu 3x się ;)

    Ot Twje ostatniej prozy o niebo lepsze. Tajemnicze i takie, że niby większość ukazane, jednak i tak pozostaje uczucie, że macasz to po omacku lub w najlepszym razie, brodząc w półmroku.

    Lubię takie zapisy.
    Git

    (ogarnij "się")
  • Enchanteuse 29.11.2018
    "Się" ogarnę, ale najpierw muszę "ogarnąć się" sama :).
    Wiesz, przez cały dzień rozkminiałam to --> "E.A. Poe.
    Te inicjały, czyje, czy to skrót, czy co. Dopiero teraz, zobacz, jaka durna jestem, przecież to JEGO inicjały.

    Serio myślisz, że lepsze od ostatniego?
    Ta, w półmroku, bo ja to tak piszę, sama do końca nie wiedząc, jak będzie wyglądał ciąg dalszy. Coraz częściej myślę, że wpakowałam się w kanał, bo nie mam ciągu dalszego, i nic nie zapowiada jego powstania.
    Gdyby znowu przyszedł nastrój i pociągnął za sobą... Ale nie ma co marzyć.

    Także, dzięki, że byłeś, i że nie zarzuciłeś czytania, mimo tej chorobliwej ilości "się" . Ja wiem, jak takie coś może zirytować, potrafię zrezygnować z czytania z powodu dwóch źle postawionych przecinków xD.
    A poprawię, jak będę mniej trupia. Może jutro. Ale poprawię na pewno. Dzięki.
  • "nie przynależące do nadchodzącej nocy, ale i też w pełni nie należące do dnia." - przynależące/należące, blisko powtórzenie

    " nieuchronną w ciemność " - *w nieuchronną ciemność

    "Podała mu dłoń. Sięgnął po nią delikatnie, jak wyjmuje się pisklę zagrożone upadkiem z gniazda." - O. Prześliczne <3.

    "Bezkształtną masę zawsze będzie ciągnąć do formy." - Przezajebiste. W sumie zainspirowało u mnie sporo myśli. Ciekawa, bardzo plastyczna baza, magiczne zdanie.

    Tajemnicze. Początkowe zdania bardzo piękne. Niektóre później zbyt dopieszczone wg mnie. Ale całość bardzo urokliwa, intrygująca.
  • Enchanteuse 29.11.2018
    Z pierwszym się nie zgadzam, taki był zamysł. Celowe bliskie powtórzenie, nie wiem, może wyszło kulawo, ale mnie na razie nie uwiera.

    Z tą masą to przyszło mi do głowy w trakcie przepisywania, całkiem spontanicznie. Wyczuwam w nim Paulo Coelho, takie pierdzielenie od rzeczy, ale skoro Tobie się podoba, to znaczy, że coś w tym zdaniu jest. Bo masz wyczucie, więc temu ufam.

    Fakt, mogłam za bardzo dopieścić, jak ta matka, co wystroi dziecko w milion kokardek, a potem się dziwi, że ludzie je wytykają palcami. Nic to. Przeczytam na spokojnie, spróbuję nieco "kokardek" zdjąć.
    Merci, NMP. Strasznie się cieszę, że jesteś <3
  • Enchanteuse, ok, nie zgadzaj się. To tylko moje zdanie. Kwestia gustu. Dobrze, że obstajesz przy swoim i nie jesteś wpływowa wg mnie.

    "Wyczuwam w nim Paulo Coelho, takie pierdzielenie od rzeczy, ale skoro Tobie się podoba, to znaczy, że coś w tym zdaniu jest. Bo masz wyczucie, więc temu ufam." - no dla mnie nie jest to brednia Cohelowa. Dla mnie nie jest to pierdzielenie od rzeczy, ja tu widzę masę sensu, ciekawie ujętą rzecz.
    Może przypadkiem Ci wyszło, skoro mówisz, że spontaniczne pierdzielenie od rzeczy to było z Twej strony.

    Do przesadzenia z kokardkami też mam skłonnośc. Uczę się ją poskramić.

    To, że ja coś w czymś widzę, nie jest wyznacznikiem wartości tego czegoś. Nie jestem nie wiadomo kim, ni też żadnym autorytetem. Nigdy się nie kreowałam na coś takiego.

    Jakże miło, że moja obecność cośtam znaczy. Byłam z przyjemnością.
  • Enchanteuse 30.11.2018
    e make i ka pololi znaczy, znaczy :)

    Nie no, z przymrużeniem oka to było, te zdania w większości są przemyślane, jeśli nie w trakcie pisania, to chociaz przy poprawkach.
    Ale bardziej wolę termin: "poczute", bo ja autentycznie czuję w nich jakiś tam sens i piękno bardziej, niż logiczną referencje rodem z antycznych sentencji.
    To przy wierszach mi sie czesciej zdarza poplynac na fali weny.
    Co mnie utwierdza w przekonaniu, ze nie powinnam ich pisac xD
  • Justyska 29.11.2018
    "Przystanęła, napawając się zapachem osuwającego się nieuchronną w ciemność lasu." w nieuchronna

    "Chwilę zajęło jej, nim otrząsnęła się z tego przedziwnego wrażenia i odważyła się otworzyć oczy."x się

    "Mimo, że go nie znała" mimo że - nie rozdzielamy przecinkiem

    "Wyjaśnię Ci wszystko. Opowiem... na nowo." Ci chyba bez powodu z dużej.

    "Chciała poddać się tym słowom, dać się uformować. Bezkształtną masę zawsze będzie ciągnąć do formy" piękne

    "jeszcze bardziej ostrożnie niż poprzednim razem, " wydaje mi się że lepiej " ostrożniej"

    Ładnie napisane i z klimatem. Wizyjnosc i przejście w kogoś nowego.. . Dla mnie to poetyckie ujęcie wewnętrznej przemiany.
    Gwiazdy i pozdrowienia :)
  • Enchanteuse 29.11.2018
    Dziękuję, Justysko. Się popoprawia w bardziej sprzyjającym stanie umysłu.
    Co mi do głowy strzeliło, żeby "mimo że" rodzielić przecinkiem? Nie poznaję siebie.
    Fajnie, że wyjęłaś. Obiecuję poprawę :)
  • Freya 29.11.2018
    Już zwrócono ci uwagę na niektóre sprawy, więc spróbuję się nie powtarzać.
    He he - mam dylemat z; nie należące i nie przynależące - czy nie powinny być pisane razem - nienależące - nieprzynależące?
    "gdzie miała wytatuowany dokładnie taką samą." - wytatuowaną
    "— Mogę? — jego pytanie przeszyło przestrzeń." - gdyby nie było - "jego" - nie byłoby sprawy jaką literą
    "podszytym grubo ciekawością." - nie podoba mi się - grubo
    "Może symbolizowała." - czemu bez - ?
    "— Tam, gdzie powinni spotykać się wszyscy poeci. — wybrzmiała odpowiedź." - kropek?
    "I dała się powieść tą błotnistą, i odtąd należącą do wielu" - może - powieźć - niby równoważne, ale...
    "— Opowiedz mnie. Proszę." - wiem o co kaman, ale może - o mnie
    To tyle czepiania się i być może beznadziejnych uwag.
    Inspiracja jest zrozumiała i tekst odpowiedni do kanwy :) Pozdro
  • Enchanteuse 29.11.2018
    Zgadzam się za wyjątkiem "opowiedz o mnie" - bo to spłycenie tego, co chciałam napisać. Może nie spłycenie, to brzmi bucowato, jakbym była jakąś cholerną poetką. Więc, okej: Twoja wersja zmienia sens.
    Opowiedz mnie może brzmi jak z gwary, mi też się średnio widzi, ale póki nie znajdę ekwiwalenta - zostaje.
    Chodziło mi o to, by on ją stworzył. Nie opowiedział o niej. Tylko "ją opowiedział". Nakreślił.

    Merci za wizytę.
  • Karawan 29.11.2018
    Na twarzy, notabene, całkiem niebrzydkiej, widniała wyryta czarna gwiazda. Czepialski; "wyryta" znaczy wyżłobiona, znaczy rowek wklęsły...jak twarz oszpecona taką potworną blizną może być całkiem niebrzydka? Czy o to chodziło? Myślę, że raczej o tatuaż ... ;))
    To zadziwiające jak daleko odleciałaś od Ench walczącej o wejście grona tych, którym wydaje się, że piszą poezję. Czytam i widzę jak z zielonego nie wiadomo czego powoli wyłania się łodyga i pąk ... No, no!! Gratuluję!! O potknięciach nie pisze, bo jak widzisz inni zrobili to lepiej ;) Powodzenia Ench! Tylko tak dalej!! Brawo. ;)5
    PS. I, jeśli wiesz co dalej, to nie kończ na pierwszym rozdziale - komentarze mówią to wyraźnie!
  • Enchanteuse 29.11.2018
    No może... pomyślę nad tym zdaniem. Ale nie dziś, dziś jestem trupia i nawet inni to widzą, więc jest chyba źle :).

    Nie wiem, Karawanie, czy odleciałam. Ale czuję, że chyba to jest ścieżka, którą chciałabym iść. Widzę się w niej bardziej niż w prozie, którą trzeba mozolnie kuć. Jakoś nie potrafię tak dosłownie, o wszystki, co mi jako piszącej się wydaje oczywiste. Że karczma była taka i taka, przecież jaka jest - każdy widzi ;)
    Ale to moje zboczenie, osobiście podziwiam Ciebie, jak pięknie operujesz archaizacją - to jest coś do pozazdroszczenia. Niech więc każdy znajdzie coś dla siebie, i wtedy... będzie pięknie.

    Dziękuję bardzo. Poprawa zostanie wdrożona jak wyżej.
  • jolka_ka 29.11.2018
    Tak. Zdecydowanie piękne.
    Na lepszy komentarz niestety mnie nie stać, klikam więc gwiazdki i pozdrawiam. Kontynuuj.
  • Enchanteuse 29.11.2018
    Liczy się obecność. Takie komentarze też cieszą. Równie mocno, jak te rozbudowane. Tak więc, gdybyś miała kiedykolwiek wątpliwości - nie krępuj się ;)

    A co do tekstu...zobaczymy, może coś z tego jeszcze wyrośnie.
    Dzięki, że zawitałaś.
  • Komes 30.11.2018
    Ciekaw jestem ewentualnego opisu bójki pod lokalem rozrywkowym, właśnie tego typu stylistyką.
  • Enchanteuse 30.11.2018
    To faktycznie byłoby coś :)
    Dla mnie, na ten moment - niewykonalne.
  • Enchanteuse 02.12.2018
    Niniejszym informuję, że karygodne błędy zostały solennie poprawione. Dziękuję wszystkim za wskazanie.
  • nimfetka 04.12.2018
    "Wstrzymała oddech.Muszę zrozumieć" - Wiem, że karygodne błędy zostały już solennie poprawione, ale tutaj Ci spacyjka uciekła, a tak nieładnie. xD
    Nareszcie! Twoja seria, która będę mogła na bieżąco śledzić.
    Całość przypomina mi jakby... jakiś proces twórczy artysty. Tworzenie postaci, kształtowanie i formowanie jej cech charakteru, poglądów i wyglądu. Jakiś mi film przychodzi na myśl z podobną tematyką tylko, że zapomniałam tytułu i nie oglądałam. NO MNIEJSZA! Ale jest Paulem Dano bodajże.
    Uwielbiam tę subtelne niedopowiedzenie. Brodzenie po skrawkach.
    Jest intrygujące, więc ostanę na dłużej raczej.
  • Enchanteuse 04.12.2018
    Tak, tak, brak spacyjki z pewnością jest karygodnym błędem. Merci za wskazanie :)
    Ech, szczerze mówiąc, seria powstaje na bieżąco, o bohaterach wiem tylko tyle, ile wy, tak więc, jest mi przykro, że kiedy już komuś zacznie się podobać, to ja wytracam prędkość.
    Być może wzięłam sobie za wiele na głowę. A może potrzebuję tylko dłuższej przerwy.
    Nie wiem.
    Niemniej, kurde, strasznie mi miło. I ciekawa jest Twoja interpretacja. Lubię.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania