Dzięki Marku, to chyba bolączka większości autorów, że się po pewnym czasie zaczynają powtarzać, mimo że różne tematy starają się poruszać. Akurat ten wiersz jest o Westerplatte. Żona prosiła o jakiś wiersz do jej tekstu, więc niejako trochę pod przymusem napisałem, ale coś ostatnio nie mam weny i w ogóle coraz niechętniej piszę. Jak na razie nie mam na to antidotum, ale pomyślę, żeby coś zmienić.
A na mnie ten wiersz zrobił wrażenie. Nie skojarzyłam go z Westerplatte chociaż słowo wartownia powinno mnie na to naprowadzić. Pomyślałam o płonącej Warszawie, a ten temat jest mi bliski.
Pozdrowienia!
Dzięki Bożenko. Jeszcze @wolne miasto. A kto był pod pomnikiem obrońców wybrzeża widział też siedem palących się zniczy, symbol siedmiu dni oporu przeciw germańskiej dziczy, dziś znów tak przez wielu hołubionej.
Gdyby nie komentarz nigdy bym nie wpadł, że to o Westerplatte. Samą wzmiankę o „wolnym mieście” można przeoczyć, ale w połączeniu z „kłębami kurzu, jak smoła czarna”, już naprowadza na właściwy trop.
Kiedyś córka przyszła ze szkoły z pretensjami, że ją źle uczyłem, bo II Wojna Światowa wybuchła nie 1 września, tylko dwa dni później, wtedy gdy Australia wypowiedziała Niemcom wojnę (co potwierdzało tezę Hitlera, że to nie on ją rozpętał). Gdy to usłyszałem kazałem córce i jej o dwa lata młodszej siostrze, która historii jeszcze się nie uczyła, obejrzeć film Różewicza „Westerplatte”, z magnetowidu, bo youtube wówczas jeszcze nie było. Tłumaczyłem na angielski jak leciało, ale nawet bez tłumaczenia widziały, że więcej bomb i pocisków spadło na niewielki półwysep w ciągu siedmiu dni, aniżeli na całym froncie zachodnim przez siedem miesięcy tak zwanej „dziwnej wojny”. Tylko od nas samych zależy, czy inni będą znać naszą historię i szanować nas jako naród.
Szczególnie mi się podobają te dwa obrazowe, wiele znaczące wersy na początku:
„Cisza groźniejsza od huku armat,
nad wolnym miastem ciemność zapada,”
Czyż największe tragedie nie przychodzą do nas znienacka, w martwej ciszy?
Za ten wiersz oraz pamięć bohaterskiej obrony autorowi daję ☆☆☆☆☆ .
''zwiastując woli triumfalny koniec,'' - cos mi się w tym wersie nie podoba, jakoś potykam się rytmicznie podczas czytania i niby nie powinnam, a jednak... może triumfalny zamienić na synonim? Jak myślisz?
No, może dużych zmian nie zrobię, bo jak napisałem wyżej, nawet spodobał mi się ten wiersz od początku, ale popracuję jeszcze nad poszczególnymi sformułowaniami, frazami i słowami.
Byłam na Westerplatte w wieku wczesnoszkolnym. Dobrze, że napisałeś, że o to miejsce chodzi, bo nijak bym sie nie kapła...
Tam jest 7 zniczy? Czemu 7 a nie 8? Osiem to nieskończoność, a siedem szczeście. To miejsce jakoś nie kkiarzy mi sie ze szczęściem...
Nie, to nie jest żadna magiczna liczba, tylko odnosi się do siedmiu dni obrony Westerplatte, które miało być bronione zgodnie z instrukcją bodajże sześć godzin, do czasu nadejścia odsieczy z Gdyni. No niestety żadna odsiecz nie nadeszła, a obronę przedłużono początkowo dwa, trzy dni, a gdy radio podało że Anglia i Francja wypowiedziały Niemcom wojnę, broniono się jeszcze przez kolejne cztery. Ponieważ żadna pomoc realna nie przyszła, a półwysep był już cały zmasakrowany wtedy dowódca podjąć decyzję o poddaniu. W uznaniu zasług, bo atakowało Westerplatte kilka okrętów, w tym pancernik, około 2000 ludzi i kilka eksadr samolotów bombowych, dowódca otrzymał prawo noszenia w niewoli przy sobie szabli.
kigja przeczytałem, ale nie jestem pewny z tym faktem, czy każdemu oficerowi pozwolili zachować szablę. Prawdę mówiąc to nic o tym nie słyszałem. Taka audycja to prawdę mówiąc nie może służyć za rzetelne źródło naukowe, jedynie za jakiś tam przyczynek do tematu, nic więcej. Czytałem dwie broszury historyczne na temat Westerplatte, nic tam nie wspominano, że przyznano prawo zachowania szabli wszystkim oficerom. A jestem pewien nawet, że Dąbrowski takiego prawa nie posiadał. Ktoś w tym tekście chyba trochę odleciał, albo ja jestem niedoinformowany, jedno z dwóch.
A jeśli pozwolisz, to ten tytuł wykorzystam bardzo chętnie, bo chciałbym ten wiersz opublikować? Czy mogę wykorzystać ten Twój tytuł kigja?
Jeśli chodzi o rzetelność, to ty masz w tym temacie większe rozeznanie.
Ja bym pomyszkowała gdzieś w okolicach muzealnych, bo kto jak kto, ale muzealnicy muszą posiadać rzetelne informacje.
Sama jestem ciekawa, jak to było z tymi szablami, bo to dość intrygująca sprawa i trochę przypomina mi Japonię.
kigja z tego co wiem, to we wszystkich rodzajach broni w II RP oficerom przysługiwała szabla, którą używali do mundurów galowych przy występach rocznicowych lub oficjalnych uroczystościach wojskowych. Poza formacją ułanów, ona nie służyła już wtedy do walki, aczkolwiek kto wie, w razie potrzeby można jej było użyć.
No, całkiem udany wiersz. Rytm i rym się zgadza, metafory też całkiem zgrabne, a zdawać by się mogło że przy takiej tematyce może być dość ciężkostrawnie. Na Westerplatte niedawno byłem, zniczy nie zauważyłem, więc to chyba moja nieuwaga albo sam pomnik tak odciąga uwagę. I naprawdę dobrze oddałeś atmosferę tamtych zdarzeń. Co jak co, ale takie momenty z historii Polski warto, a nawet należy utrwalać i pamiętać.
Pozdrawiam
Tak ma wyglądać Westerplatte po remoncie
https://www.gdansk.pl/wiadomosci/jak-moze-wygladac-westerplatte-idee-architektoniczne-i-dyskusja-historykow-w-dworze-artusa,a,119656
Komentarze (38)
Pozdrowienia!
Dzięki za komentarz i podobanie. Pozdrawiam.
Kiedyś córka przyszła ze szkoły z pretensjami, że ją źle uczyłem, bo II Wojna Światowa wybuchła nie 1 września, tylko dwa dni później, wtedy gdy Australia wypowiedziała Niemcom wojnę (co potwierdzało tezę Hitlera, że to nie on ją rozpętał). Gdy to usłyszałem kazałem córce i jej o dwa lata młodszej siostrze, która historii jeszcze się nie uczyła, obejrzeć film Różewicza „Westerplatte”, z magnetowidu, bo youtube wówczas jeszcze nie było. Tłumaczyłem na angielski jak leciało, ale nawet bez tłumaczenia widziały, że więcej bomb i pocisków spadło na niewielki półwysep w ciągu siedmiu dni, aniżeli na całym froncie zachodnim przez siedem miesięcy tak zwanej „dziwnej wojny”. Tylko od nas samych zależy, czy inni będą znać naszą historię i szanować nas jako naród.
Szczególnie mi się podobają te dwa obrazowe, wiele znaczące wersy na początku:
„Cisza groźniejsza od huku armat,
nad wolnym miastem ciemność zapada,”
Czyż największe tragedie nie przychodzą do nas znienacka, w martwej ciszy?
Za ten wiersz oraz pamięć bohaterskiej obrony autorowi daję ☆☆☆☆☆ .
Tam jest 7 zniczy? Czemu 7 a nie 8? Osiem to nieskończoność, a siedem szczeście. To miejsce jakoś nie kkiarzy mi sie ze szczęściem...
Znalazłam źródło:
https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/920106,Henryk-Sucharski-dowodca-bohaterow-z-Westerplatte
Trza było dać tytuł:
O tych, co z szablą szli do niewoli
A jeśli pozwolisz, to ten tytuł wykorzystam bardzo chętnie, bo chciałbym ten wiersz opublikować? Czy mogę wykorzystać ten Twój tytuł kigja?
Tak, proszę. Będzie mi bardzo miło :)))
Jeśli chodzi o rzetelność, to ty masz w tym temacie większe rozeznanie.
Ja bym pomyszkowała gdzieś w okolicach muzealnych, bo kto jak kto, ale muzealnicy muszą posiadać rzetelne informacje.
Sama jestem ciekawa, jak to było z tymi szablami, bo to dość intrygująca sprawa i trochę przypomina mi Japonię.
Lulaj Bogumił, niech ci sie przyśni, że jesteś miły dla wszystkich i wszyscy są mili dla ciebie ?
Pozdrawiam
https://www.gdansk.pl/wiadomosci/jak-moze-wygladac-westerplatte-idee-architektoniczne-i-dyskusja-historykow-w-dworze-artusa,a,119656
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania