Siedział I spał
Siedział na krześle,
W niewielkim mieście.
Na wygodnym krześle, siedział.
I patrzył.
A oczy widziały, nie zapomniały.
Czulentu, macy i złotych kolczyków.
Widziały oczy gdy siedział na krześle.
W tym małym mieście.
W piątek z wieczora płonęła obora - mówił gdy spał.
A on siedział na krześle i widział ich wielu.
Wielu w małym mieście.
I on na krześle.
Mówił gdy spał.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania