sierpień 25’

tamtej jesieni źle było bez ciebie,

wciąż zamknięty w sobie,

na mego szczęścia pogrzebie,

czekałem długo lecz ty chyba zabłądziłaś,

broda mi odrosła, nawet nie zauważyłaś,

zimą czekałem bez cienia nadziei,

na to że przyjdziesz, że cokolwiek się zmieni,

myślałem wciąż tylko o listach do ciebie,

rozmowach, snach, znakach na niebie,

i tak nagle wiosna pomachała mi ckliwie,

ja myślałem już tylko o przyczynie, o winie,

cały rok żyje w myślach o tobie,

znów nadeszło lato,

znów chce cię mieć przy sobie

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania