Siła
I choć bym upadła.
I choć by mi siły brakło.
I choć bym ciężar nieludzki na barkach niosła.
Nie będę już błagać.
Nie będę już prosić.
Wystarczy cierpień, łez i nieprzespanych nocy.
Teraz gdy stoję i zdobywam szczyty
Bezwstydnie, bezboleśnie uśmiecham się do ciebie.
Pełna grzechu, nienawiści i złości otwarłam bramy kobiecych możliwości.
I rzucasz się jak żebrak pod moje stopy.
Błagasz bym zmniejszyła twój strumień tęsknoty.
Najdroższy mój! NIE! Odpowiem szczerze.
Kiedy ja żem płakała i błagała o litości twoje,
Tyś mi w twarz splunął okrzykując to swoim honorem.
Następne części: siła miłości
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania