Siła reklamy
Już przeszło rok minął jak telewizja i radio stale emitowały reklamę „ludzie zagrożeni wykluczeniem +50”. W jednym w spocie występowała pani, która ukończyła pięćdziesiąt lat. Obecnie dzięki szkoleniu dla osób w wiej wieku została instruktorką fitness, teraz zachęca inne osoby bezrobotne do udziału w przekwalifikowaniu na dowolny zawód z przyszłością. Wspomagała ją inna pani jeszcze bardziej wiekowa, a obecnie profesjonalnie prowadząca dyskoteki.
Taki sposób przedstawiania rzeczywistości, miał wpływ i na moją przyszłość. Prawda była taka, że mi brakowało do tych plus pięćdziesiąt osiemnastu lat, lecz nie miałem do tej pory nigdy stałego zatrudnienia. Urząd Pracy skierował mnie na dwudziesty staż tym razem do organizacji specjalizującej się prowadzeniami różnych szkoleń finansowanych z Unii. Tam kazano mi, w pierwszym etapie zbierać wnioski od osób kwalifikujących się do szkoleń i po otrzymaniu akceptacji administracji Unii, a bardziej dofinansowania, oni przystąpią do realizacji potrzebnego kursu.
Moim obowiązkiem było pomagać wszystkim chętnym, w prawidłowym wypełnianiu wniosków i pilnowanie załączników. Zainteresowani muszą dołączyć świadectwa zdrowia, będące potwierdzeniem braku przeciwskazań przy podejmowaniu pracy w konkretnym zawodzie. Skierowanie z Urzędu pracy, świadectwo o niekaralności, NIP, REGON, zaświadczenie z Urzędu Skarbowego o nie zaleganiu płacenia podatku, oraz z Gminy potwierdzenie terminowości uiszczania opłat za wywóz śmieci. Świadectwo ukończenia szkoły podstawowej, gimnazjalnej, zawodowej i najwyżej średniej.
Pierwszego dnia mojej pracy tam, już byłem bardzo zaskoczony wpływającymi podaniami, ponieważ proponowały przyszłe zawody, które ze względu na wykształcenie i stan zdrowia wnioskodawców ich wykluczały.
Moim skromnym zdaniem, była to kontynuacja dziecięcych marzeń i urojeń. Jedynie zgłaszali się chętni na lekarza, strażaka, policjanta, żołnierza, kosmonautkę, kosmetyk a nie kosmetyczkę, głuchy na pielęgniarza, tancerka w tańcu Latynos amerykańskim to osoba bez jednej nogi, pilotka samolotów pasażerskich, górniczka, hutnik metali nie żelaznych, bankier żetonów, inżynier konstruktor bocianich gniazd, fryzjer pracujący ustami, kowal tworzyw sztucznych, odzyskiwacz kamieni z płyt betonowych. Zakończeniem pracy całego dnia, miało być podsumowanie wniosków i na ich podstawie przeprowadzenie szkolenia.
Musiałem, jakość podsumować wnioski i omówić prawdziwe potrzeby przyszłych uczestników. Jednak nie potrafiłem znaleźć, wspólnego ogniwa łączącego wszystkich dzisiaj spotkanych. Jedynie stale kotłowało mi się w głowie irracjonalne oczekiwanie przyszłych kursantów, z pomocą przyszła mi ostatnio zaliczona podyplomówka. Właśnie tam dowiedziałem się o wspólnym mianowniku emitowanych do społeczeństwa reklam i idei. Najważniejszą formą było zachęcanie ogólnikami społeczeństwa do postępowania tak jak życzą sobie tego organizatorzy akcji, mają oni postępować tak, ponieważ wszyscy inni tak robią i jest to bardzo wzniosłe. Promujący własne ukryte intencje starają się połączyć w przynajmniej dwie odmienne rzeczy, polega to na łączeniu niedomówień i manipulacji. Najczęściej na ukrywaniu niewygodnych informacji i prezentowaniu wyłącznie tych, które służą do osiągnięcia celu. Agitator nie mówi całej prawdy, tylko propaguje to, co chce, zapewnia, że działa dla dobra innych i w ich imieniu. Właśnie tak działa propaganda, reklama i politycy.
Kurs odbył się za fundusze Unijne i na koniec zorganizowano giełdę pracy. Pracodawców zgłosiło się pięciu i zaproponowali pracę w zawodach pracownik ochrony (portier, portierka), sprzątacz i sprzątaczka. Jednocześnie od wszystkich wymagano grupy inwalidztwa, lecz nasi kursanci, jako osoby zdrowe nie kwalifikowały się do takiej pracy. Dalej pozostały na bezrobociu bez prawa do zasiłku, tylko tym razem z jeszcze wyższymi kwalifikacjami.
Wcale mnie nie dziwi, że w grupie bezrobotnych, pomimo młodego wieku i ja się znalazłem. Tylko tym razem dołączyłem do setki tysięcy innych, którzy zaprzestali szukać pracy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania