siódme niebo - NSzO

Mijały mi nieba co krok,

gdy byłam w słońcach i burzach.

A w każdym dantejski krąg

by móc potępić się w cudach.

 

I z żadnym nie mogłam się zgrać,

wejść w błękit zbyt całkowity.

Choć w każdym bywałam, choć raz -

wpuszczał mnie Piotr Sacrurity.

 

Żałować musiałam "ot tak"

(najłatwiej było mi siebie),

aż boleć zacząl mnie kark

i serce, aż po przyziemie.

 

Długo nie mogłam tak być -

grzesznie się czułam w błogości,

więc trzeba było się zmyć,

poszukać pewnej pewności.

 

Dziś kluczę w wieczności od lat

by znaleźć drogę do siebie.

I błądzę i proszę o ślad,

by znaleźć się w swoim niebie.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • JagVetInte 2 godz. temu
    W pewnym momencie zabrzmiało mi

    "Szybkie szoty jak Mbappe..." XD
  • JagVetInte 2 godz. temu
    Kto zbyt wiele widział i zbyt wiele przeżył , ten w niebo ot tak nie uwierzy.

    Bardzo dojrzały i niepatetyczny duchowo utwór.

    Droga, nie cel. Szukanie, a nie sama wiara. To jest ważne. I prawdziwe, bo nie jest zakłamane.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania