Skaranie boskie z tymi strachami - pasja

Rodzina jak rodzina, bardzo szczęśliwa. Mama, tata i ja, ukochana córka. Od najmłodszych lat prowadzona byłam za rękę jak na smyczy. Strach miałam wypisany na czole. Uzdolniona plastycznie dostawałam wszystko to, o czym inni mogli tylko pomarzyć. Wiedliśmy bardzo spokojne i w miarę zamożne życie. Studiowałam na Akademii Sztuk Pięknych na wydziale malarstwa.

Tamtej koszmarnej zimy, wybraliśmy się na święta Bożego Narodzenia w Alpy Szwajcarskie. W drodze powrotnej w wypadku zginęli moi rodzice. Zostałam sama jak palec. W wielkim bólu postanowiłam przerwać naukę i wstąpić do klasztoru. Nie widziałam sensu życia w świecie, który zabrał mi najbliższych, w świecie gdzie na każdym kroku czyhał strach. W klasztorze powoli goiły się rany, a częste modlitwy i praca w przyklasztornym ogrodzie sprawiły, że odzyskałam uśmiech i siły do życia.

Pewnego razu Przeorysza Albertyna wezwała mnie do siebie i oznajmiła:

– Słuchaj Asterio, do klasztoru przyjeżdża jego Eminencja Arcybiskup Romuald. I trzeba odnowić w kaplicy fresk "Stworzenie Adama". – Popatrzyła na mnie z ukosa. Masz na to tylko siedem dni.

– Dobrze wielebna matko – odpowiedziałam skruszona.

– Aha! Jeszcze jedno, idź do biblioteki, i niechaj siostra Lukrecja poszuka tego obrazu w książce. – Zamyśliła się, po czym powiedziała. – Pamiętaj tylko o tym, że masz się wyrobić na czas.

Wyszłam i od razu kroki skierowałam do biblioteki. Niestety nie odnalazłyśmy tego fresku w żadnej książce. Zaopatrzyłam się w potrzebne akcesoria i rozpoczęłam restaurację fresku. Zaczęłam od Jahwe i Ewy, następnie wszystkich Cherubinów i zielonych ogrodów. Kiedy zabrałam się za Adama, wiedziałam, że nie poradzę sobie z męskim przyrodzeniem, ponieważ nigdy w życiu nie widziałam na oczy. Pamiętam słowa mojej mamy o tym strasznym ogonie. W dodatku fresk w tym miejscu był najbardziej wyblakły i wytarty. Usiadłam i zaczęłam modlić się o natchnienie, wypowiadając głośno moją prośbę. Nagle poczułam na ramieniu czyjąś dłoń. Był to Gerard, jedyny mężczyzna w klasztorze, który wykonywał cięższe prace i doglądał majątku klasztornego.

– Nie martw się siostrzyczko, pomogę ci – zaproponował.

– Ale jak? – zapytałam.

– Będę twoim modelem. – Uśmiechnął się.

Ucieszyła mnie jego pomoc. Kiedy ujrzałam, to nie wiedziałam, czy zdążę. Penis Gerarda był niesforny, poczułam dziwne uczucie i palące policzki. Poczęłam powoli odtwarzać Adamowi przyrodzenie. I tak przez siedem dni spotykałam się z Gerardowym „strachem”. Wcale nie był taki straszny jak go malowano. To on przy dotknięciu wzdrygał się ze strachu. Kiedy ukończyłam cały fresk, zasłoniłam go jedwabną tkaniną, którą miała opaść dopiero przed Jego Eminencją.

Nazajutrz od samego rana, wszyscy stali na baczność, z kuchni dochodziły zapachy jadła, a wokoło unosiła się woń olejków wonnych. O godzinie trzynastej zajechały czarne limuzyny i wysiedli z nich purpuraci. Przeorysza Albertyna zaczęła odprowadzać po klasztorze wielebnego ojca. Kiedy weszli do kaplicy i stanęli przed freskiem, zawołała na mnie i ogłosiła wszem obecnym, że to ja odnowiłam malunek. Poprosiła o odsłonięcie zasłony przez Romualda. Kiedy jedwab zesunął się i wszystkie oczy ujrzały Stworzenie Adama, z ust Przeoryszy rozległ się przerażający głos:

– Toż, to naszego Gerarda chuj. – Po czym upadła na kolana i wzniosła ręce do góry, prosząc o przebaczenie.

Podeszłam ku niej i szepnęłam do ucha:

– To przecież ludzka rzecz i nie należy się bać. Bo tylko strach ma wielkie oczy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Aż strach się bać hahhahahha
  • Pasja 14.04.2021
    Wydawało mi się, że wszystko już w swoim życiu widziałam i słyszałam :). Ale porównania męskiego przyrodzenia do stracha? Ciekawe czy na wróble. :))

    Zdaniem moim? Nie wiem, ale rzucę niezdecydowanie DD. Pozdrawiam
  • Hahhahahaha na wróble. Ja se tak myślę, że na skowronki z mieszka XDDDD
  • Pasja 03.05.2021
    Niepowtarzalny Styl z Opowi wesoło ci :)
  • Dekaos Dondi 14.04.2021
    Dobrze napisany, fajnie nabrzmiewający akcją i chujowe zakończenie::))
    Skoro Pasja na mnie, to ja pasuje Pasję na sprawczyni. Choć mylić się mogę, bom skołowany tekstem:)
    Pozdrawiam:)
  • Oj tak od razu odwecikiem strzelać. Ale możliw, że to strzał w sam środek hihihi
  • Pasja 03.05.2021
    Brawo! Ustrzeliłeś mnie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania