Lauro↔Tekst ładny, jeno tytuł... banalny i wytarty.
Gdyby dać tytuł↔''choćby ominął mnie maj'' a na końcu: ''nazywać się moim" skarbem,
to by można skojarzyć z Gollumem. Też pragnął pierścienia. Lepszy końcowy efekt, po takich subtelnościach.
Zdanie mym:)↔Pozdrawiam:)↔%
DD, nie chciało mi się myśleć, przyznaję się bez bicia... a tytuł, to skarb, serce wiersza, dlatego poszłam na łatwiznę. Zdemaskowałeś mnie i teraz będę musiała coś w tej głowie znaleźć, a dzisiaj to trudne... zbyt rozbawiona jestem.
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
/ no to zajęło chwilkę, nie ma powtórzeń, mostów dla pana starosty, jest za to jakaś tajemniczość, i Marek Grabowski nie odnajdzie bieżnika Disco z Opla / TERAZ TO DAM 5
na granicy
poranek w rosie skąpany
jeszcze przed wschodem
spojrzeniem na dzień
choćby ominął mnie maj
bzy pachnące i łąki zielone
z tobą do odebrania
poniosę tam
gdzie nie dzielą powieki
grubą kreską nikt nie przecina snów
Komentarze (26)
Dzięki za komentarz.
Pozdrawiam.
Gdyby dać tytuł↔''choćby ominął mnie maj'' a na końcu: ''nazywać się moim" skarbem,
to by można skojarzyć z Gollumem. Też pragnął pierścienia. Lepszy końcowy efekt, po takich subtelnościach.
Zdanie mym:)↔Pozdrawiam:)↔%
Dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
Poza tym, to nie jest dobry wiersz, ale mnie ''naszło''
Pozdrawiam,
na granicy
poranek jeszcze w rosie skąpany
jeszcze przed wschodem
spojrzeniem na dzień
choćby ominął mnie maj
bzy pachnące i łąki zielone
ciebie nie dam sobie odebrać
pod powiekami poniosę
tam gdzie mosty nie dzielą
grubą kreską nikt nie przecina
snów
no i coś z tymi wyświechtanym mostami7
/ no to zajęło chwilkę, nie ma powtórzeń, mostów dla pana starosty, jest za to jakaś tajemniczość, i Marek Grabowski nie odnajdzie bieżnika Disco z Opla / TERAZ TO DAM 5
na granicy
poranek w rosie skąpany
jeszcze przed wschodem
spojrzeniem na dzień
choćby ominął mnie maj
bzy pachnące i łąki zielone
z tobą do odebrania
poniosę tam
gdzie nie dzielą powieki
grubą kreską nikt nie przecina snów
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania