Sklep firmowy

Wszyscy wiedzą, że w sklepie firmowym można kupić produkt, lub towar w cenie producenta. To właśnie w takich sklepach dostępne są najszybciej wszystkie nowości, modne fasony czy okazjonalne wysprzedaże. Inaczej to wygląda z mojego doświadczenia, a wydarzyło się to tak.

Ciepłe lato minęło nastała chłodna jesień z porannymi przymrozkami. Zaistniała potrzeba przepalania w piecu, a w perspektywie była konieczność ciągłego palenia. Najistotniejszym problemem w ogrzewaniu, był mój status społeczny. Zaliczałem się do grupy „wyportkowanych” ludzi i mogłem sobie pozwolić finansowo najwyżej na najtańsze ogrzewanie węglowe. Przez całą zimę paląc w piecu byłem z siebie dumny. Jak odłożyłem na tyle dużo w lecie, żeby kupić węgla na sezon grzewczy? W większości zim, jakie były w ostatnim dziesięcioleciu stać mnie było jedynie na sporadyczne dokupywanie opału pakowanego w workach.

Cena węgla w tym roku wynosiła prawie osiemset złotych za tonę. Potrzebowałem opału na całą zimę, aż lub tylko dwie tony. Jednak był to dla mnie wydatek znaczny i bez pożyczki w banku, niemożliwy do udźwignięcia. Niestety odmówili, zabrakło mi zdolności kredytowych.

Największym moim życiowym marzeniem było zamontować ogrzewanie gazowe, lub elektryczne. Podgrzewać się ekologicznie dla środowiska. Tylko zwyczajnie nie stać mnie było na nie, przy moich dochodach.

Paląc w piecu węglowym przy silnych mrozach. Często paliłem podobnie jak inni kartonami, plastykami i wszystkim, czym można było się ogrzać. Tak niewiele i tak dużo potrzebowałem. Musiałem opalić jedną izbę, wiatrem podszytą, jaką zajmowałem.

Początkiem miesiąca odwiedzając znajomego, usłyszałem w radio, rozmowę ministra szefa PSL. Wypowiadał się w sprawie górnictwa i niedotrzymanym przez Rząd porozumieniom ze Związkami zawodowymi. Jego pragnieniem było żeby tona węgla kosztowała sześćdziesiąt pięć dolarów. Jak to usłyszałem z wrażenia podskoczyłem? Pomyślałem sobie, że ja tez pragnę zapłacić taką cenę za węgiel. Wtedy nie będę musiał palić paliwem alternatywnym i stać mnie będzie pomimo małych dochodów na węgiel w najlepszym gatunku. Teraz kupuję najtańszy, bo tylko na taki mnie jest stać.

Pomyślałem sobie o zakupie opału w sklepie firmowym, przecież mam tylko sześćdziesiąt kilometrów do najbliższej kopalni. Pożyczę wózek, przyczepię go do mojego roweru. Droga jest płaska to spokojnie w jeden dzień obrócę, przywożąc dwieście kilo węgla. Wyprowiantowany w pełni sił i zapału jeszcze w nocy wyjechałem po opał, prawidłowo oświetlonym zestawem. Dojechałem szczęśliwie do kopalni o dziesiątej rano. Na bramie głównej pytam się o adres sklepu firmowego. Myślałem, dokonam zakupu i przed nocą wrócę do domu. Pomyślałem jeszcze, jak mi dobrze pójdzie to część węgla odsprzedam i być może w ten sposób rozkręcę własny biznes.

Zapytana ochrona na bramie, nic nie wiedziała o takim sklepie. Przedzwonili jeszcze na kopalnię, tam też nic nie słyszeli. Nawet pracownicy całej kompani węglowej podobnie jak inni żyli w niewiedzy, też nic nie widzieli i słyszeli.

Prosiłem portiera o wypisanie przepustki, prawie dwie godziny tłumaczyłem mu, że to sprawa życia i śmierci. Wypisał mi ją na odczepnego i z dokumentem upoważniającym do wejścia na teren kopalni. Udaje się do działu zbytu, tam na moje zapytanie, informują mnie.

- Nie posiadamy sklepu firmowego, nie prowadzimy sprzedaży detalicznej. Sprzedajemy tylko odbiorcom hurtowym i to tym, co posiadają koncesje wystawione przez Rząd.

Nie zgodzili się na sprzedaż trzech worków węgla i nawet tony za dwieście złotych. Odesłali mnie do punktu skupu, uświadamiając mnie.

- Teraz sprzedajemy tonę węgla najwyżej za sto pięćdziesiąt złotych pośrednikowi z koncesją. On nalicza sto procent marży, już na placu kopalni. Odsprzedaje węgiel punktom opałowym. Firma posiadająca koncesję, a sprzedająca odbiorcom indywidualnym węgiel, płaci za niego trzysta złotych. Skład węglowy po doliczeniu swoich stu procent marży do każdej tony. Dodatkowo dolicza koszty transportu z kopalni i sprzedaje za siedemset dziewięćdziesiąt złotych za tonę węgla.

Dlatego biedni ludzie nieposiadający koncesji na węgiel, będą używać opału alternatywnego, niestety nie ekologicznego.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • elenawest 09.10.2015
    Jak dla mnie trochę nudne. Zostawiam 3.
  • Lady_Makbet 09.10.2015
    Nie tylko nudne....takie fajtłapowate....głowny bohater nieudacznik życiowy kombinuje jak zarobic by sie nie narobic.....2
  • elenawest 09.10.2015
    No dokładnie. Ale wiesz, to akurat cecha wielu Polaków :-P
  • Lady_Makbet 09.10.2015
    zgadzam sie z tym:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania