Sklonowana Kawa
Zrobiłam dziś sobie kawkę, jak każdy poranek. Nic by w tym niezwykłego nie było, gdyby napój nie sklonował się...
Zamiarem moim było zrobienie jednej puszczalskiej.
Wzięłam biały kubek w czerwone serduszka- mój ulubiony, położyłam na blacie, wsypałam rozpuszczalnej, nastawiłam wodę.
Wzięłam szary kubek - mój ulubiony, położyłam na blacie, wsypałam brązowy maczek, wlałam mleko. Gdy woda zagotowała się, zalałam kubek w serduszka. I tak stoję, patrzę, myślę... A gdzie mleko się podziało? Odwracam głowę, a tam szary kubek... Podchodzę i mówię sobie w myślach: A tu jesteś mleko! No przecież wiem, że ciebie wlewałam.. Ale jakim cudem są tu dwie kawy? Czyżby się sklonowały? Analizowałam jak ta czynność mogła się stać podwójnie.
To wszystko przez Ciebie! - krzyczę
Myśląc o Tobie nieświadomie zrobiłam drugą kawę... Cały czas jesteś mi w głowie...
No nic wypiję obie.
Usiadłam wygodnie na kanapie, postawiłam oba kubki na stół. Promyk słoneczny spozierał przez okno, a jego światło przebijając się przez parę, mieniło się w tafli błogich nektarów. Ich aromat mieszał się ze świeżym powietrzem wpadającym do pokoju... Westchnęłam .. och gdybyś tu był... położyłabym głowę na Twojej klatce piersiowej, jedną ręką gładziłabym delikatnie Twoje plecy, ledwie muskając, a drugą objęłabym Twój brzuch … i taka wtulona słuchałabym jak Twoje serce bije ..i gdy nabierasz powietrza Twoja klatka piersiowa unosi się w górę i spada jedwabnie w dół kołysząc moim ciałem... i gdy już prawie zasypiam w błogim spokoju Ty...
Aksamitnie dotykasz palcami mojego podbródka, unosisz moją głowę.. O Boże .. myślę.. Co się dzieje? Czy to sen?
Ale Ty nie przestajesz... przyciągasz moją twarz otuloną Twoją dłonią.. A ja na moment przestaję oddychać.. słyszę jak mi serce wali jak oszalałe.. Nie wiem czy gorąco mi czy zimno... drżę.. A w moim żoładku coś lata, fruwa, nie wiem.. Jaki Ty jesteś piękny.. Twoje oczy ...widzę w nich świat.. I ten blask, który z nich wychodzi... Twój wzrok przeszywa mnie wskroś... zbliżasz się... zamykam oczy... czuję powiew Twojego oddechu... jak Ty cudnie pachniesz...
…. me usta lekko rozchylają się...
Ałłłłł !!! Szzzkkkuuur oblałam się Twoją kawą !! Cholera! I to ta śliczna błękitna sukienka z wyprzedaży ociekała teraz jasnobeżową kawą pomiędzy bułeczkami, zalewając takie ładne lilie zwiewnego materiału.... wyglądam jak kupa... Gdybyś mnie widział teraz.. Zaszkliły mi się oczy... zapchał nos....Znów Cię nie ma.. Jak co rano kawę piję sama. Jak co noc nikt mnie nie wtula w ramiona! ...tylko... moje myśli obłąkane... DzDzDzDzzzzzz!! Dzwoni dzwonek do drzwi... ki czort przylazł? Niczego nie zamawiałam!
- Kto tam? - zapytałam pochlipując
- Kawa - odparł męski głos, jakby mi znany
- Ale ja nie zamawiałam żadnej kawy - odparłam smarkając w chusteczkę
Otwieram
- Napijesz się ze mną kawy?
Już nie potrzebowałam chusteczki ?)
Komentarze (105)
To jest przepiękne... gratuluje talentu :)
To dobrze czy źle?
Pozdrawiam
Zastanawia mnie teraz czy cudownie znaczy cudownie czy niecudownie ?
Od trolowanie i sarkazmu najniższych lotów, są inne portale.
Aż żal dupę ściska, jak się czyta te żałosne sarkastyczne przytyki.
To nawet nie chodzi o obronę: po prostu aż się niedobrze robi. jak się czyta takie pomyje w komentarzach na portalu literackim.
Rzecz jasna, bywają wyjątki. A zatem nie muszę mieć racji, w ogólnym zakresie wypowiedzi,
w sensie całej populacji komentujących:))
5, pozdrawiam ☕️ ?
Dzięki i pozdrawiam :-))
P. S. Jak dla mnie kawusia to ambrozja :) Zdrówko
Broń Boże w opiekaniu! Jak to czasami, dobrze zamyślić się, z pomocą czy bez.
A w środku tekstu, odwrotnością romantycznej grozy sennie powiało,
czyli doznaniami chcianymi.
A później nieznośnik niewychowany przez kulturę(nie grzybów)
doprowadza do ekologicznej katastrofy.
No ale. Puenta zapewne smakowała, obok zasmarkanej chusteczki, haftowanej na każdym z rogów.
Też kiedyś nasypałem cukru, przez koszyczek, na stół. Szklanka stała obok.
Pozdrawiam *~(:☕️ ?☕️:)~*
Mnie akurat żadne dziwności, w sensie sformułowań zdań, nie dziwią. To rzecz gustu. A każdy radzi według własnego. Co innego błędy: orto itp. To trza poprawić.
Pozdrawiam?:)
Nikogo nie słuchaj, skoro tak napisałaś to tsk jest dobrze.
Pozdrawiam ?
"Unosi się do przodu" — kretyn? Kretynie, unosisz zawsze do góry, przesunąć możesz w bok. Chociaż jesteś kretynem, można powiedzieć, że wygrałeś, gdyż każda sekunda stracona na objaśnianie, że białe to białe, to moja porażka, wiec spadaj do La Manczy i zabierz z sobą Dulcynę, bo wygląda na to, że też straciła kontakt z rzeczywistością.
Idąc logika gościa z Manczy, eżąc na kanapie plecami do góry będzie jest to możliwe. Jeżeli chodzi o klatkę piersiowo ma się rozumiec.
I tyle w temacie, Rycerzyku!?
Życie...?
Jest bzdura i trzeba to poprawić i nie zawracać gitary. Proste chyba.
A Ty to taka dobra duszyczka jesteś. Dziękuję
Jak wiesz, nie ma w tym mojej zasługi ?
Przez te pochwały tutaj, to już na mózg się rzuca mania wielkości. Teŕaz zachowacie ostrożność.
Ja podziękowałam za sarkastyczną pochwałę, którą sądziłam, że jest prawdziwa .. a co złego w słowie "dziękuję" ?
Zaimki, chociaż to popraw jak niczego więcej nie widzisz...
To taki skrót myślowy.O!
Muszę Bogumiła zapytać czy nie chce zostać Rycerzem... szturmem dziewczę bierze...?
Nieładnie, jak na Rycerza!
Oczywiście wszystkim dziękuję :-)Pozdrawiam z kawusią na zdrówko prosto z rycerskiej kawiarni :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania