Skoczkini
jesteś zbyt daleko, w innym województwie,
chcę więc skrobnąć przestrzeń paznokciami,
przydrapać cię bliżej.
niech będzie chaos. w końcu gonitwa myśli,
jak sama nazwa wskazuje, jest kobietą.
zjaw się, aby odbarykadowywać, zatop
w połamanych tabelkach rozkładu jazdy
(autobus, który prowadzę zatrzymuje się na innym
przystanku. na tym też nie. i nie na tym).
słuchaj ze mną płyt kombajn... znaczy –
kompaktowych. wykładów o małej
perwersyjności: zlizywaniu makijażu.
o czynieniu dobra poprzez brutalność
(zepchnięta ze schodów czarownica w szklanej
sukni jęczy na dole, ledwie widoczna
spod okruchów i ran).
chodź. niech zje nas wirtualna rzeczywistość,
wypluje rozpikselowanych, łączących się
(dłonie w twojej skórze – prawdziwa mistyka!).
bo jak na razie niewiele mam z magii.
z cudownych przyborów – patyczek do ssania
(nawet nie gałgan!). nieco pachnie mlekiem,
więc może wykiwa głód.
Komentarze (5)
("skrobnąć przestrzeń" - niezbyt, ale "przydrapać cię bliżej" - bardzo).
:)
Odległość kłuje, bliskość chce wydrzeć.
W chaosie myśli, co wciąż się wspiera,
Autobus błądzi, przystanku nie widzę.
Perwersja w zlizanym makijażu lśni,
Dobrość brutalna, czarownica jęczy w szkle.
Wirtualność pożre, piksel nas złączy -
Lecz dotyk skóry to mistyka, wiem.
Magii brak, tylko patyczek z mlekiem,
By głód oszukać, by jakoś żyć.
"Skoczkini" biegnie, z nadzieją, z lękiem,
W chaosie świata, by w sobie tkwić.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania