Skoro/Szyt

Wydawały się tkwić w mydlanej bańce,

zapętlone jak kosmyk na palcach.

Kilku, skoro były twoje.

Dwadzieścia trzy lata,

narysowane ołówkiem

gdzieś na serwetce, czy w rogu książki,

co uznałeś za herezję i konflikt.

Ołówek HB, cienki rysik, kupiony za grosze,

kiedy sierpień kończył się kłosem,

i ot tak, coś pękło.

Nie wiem, czy to bańka, ja,

czy to on pękł podczas rysowania linii,

pozostawiając sam szkic,

niewycieniowany nawet do końca.

Zaledwie kontakt z kartką.

A myślałam, że uda mi się stworzyć dzieło,

z konturami i każdym najdrobniejszym szczegółem,

jak choćby twój uśmiech,

czule wryty w pamięć.

 

Październik, nowego roku pańskiego.

Dusia/Szalej

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dusia2000 7 miesięcy temu
    Pięknie nam to wyszło .. no nie powiesz, że nie! ;)
  • Szalej. 7 miesięcy temu
    Nie powiem :) dobrze się dopełniamy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania