skoszarowani

po ramiona długie włosy

gdy wiało przysłaniały oczy

fryzjer maszynka i zero

nie poznaję siebie

 

słucham innej muzyki

kolegów się nie zmienia

tylko dom na koszary

wcielili do wojska kudłatego

w lustrze odbicie szeregowego

 

dzisiaj świeciło słońce

wpada promień

rzuca na podłogę cień

czuję ciepła dotyk to ty

w moich marzeniach

 

przepustki jak nie było

tak nie ma podpadłem

nie wykonuje rozkazów należycie

biorę wszystko na logikę

tutaj nikt jej nie egzekwuje

beton siła bez rozumu

 

pot łzy pełno bólu do domu daleko

może już śpisz z kimś innym

życie bywa brutalne

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania