skowyt

wczoraj było jakoś inaczej

słońce wysoko

a dziś wdeptane w kałuże

drży świadome że gaśnie

 

po co odwróciłam wtedy wzrok

 

ale czy da się napatrzeć

na zapas nadotykać

nagłaskać

zapamiętać sen

tak żeby żaden go nie przykrył

nie zamazał

jesiennym deszczem

mgłą w którą wchodziłyśmy

by wyjść

i wrócić po śladach psich łap

 

aż do wczoraj

 

to musiała być inna mgła

i my byłyśmy już inne

ty bardziej tam niż tutaj

ja jeszcze nieświadoma

co nam pisane

 

ostatni raz cień przy cieniu

ostatni kot przebiegł nam drogę

znieruchomiał wśród traw

a ty nie umiałaś go znaleźć

 

te same drzewa

a szumią dziś inaczej

i nie ma na błotnistej drodze

śladów twoich łap

 

idę sama

i jest mi bardzo obco

bez tego cienia

który nagle zgasł

 

nie ma nawet mgły

żebym mogła ukryć gdzieś twarz

łzy i cały ten żal

zabłądzić i trafić na ślad

nas

idących znów razem

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Tjeri 5 miesięcy temu
    Porusza i rozdrapuje co i we mnie wciąż obecne.
    Możemy tylko pamiętać.
  • Trzy Cztery 5 miesięcy temu
    U mnie dzisiaj spadł śnieg i mój pies - jak co roku - wytaczał się w nim, jak w kąpieli wodnej, wybawił piłeczką, która musiała swoim chłodem szczypać w zęby. To było widać! Zrobiłam kilka zdjęć, kilka krótkich filmów i wysłałam znajomym. Nie wyobrażam sobie, że kiedyś zabraknie mi Barego. albo, że Baremu zabraknie mnie.

    IgaIga, ten smutny wiersz ma prawo być długi, bo trudno skrócić żal, jednak może kiedyś się da. Kiedyś.
    Ja bym zrezygnowała np. z dwóch ostatnich strofek.
    "I nie ma na błotnistej drodze/ śladów twoich łap" byłoby chyba lepszą puentą.
    I wcześniej - jakieś krótkie słowo, tu i tam, mogłoby z wiersza wypaść.
    Ale to kiedyś.

    ostatni kot przebiegł nam drogę
    znieruchomiał wśród traw
    a ty nie umiałaś go znaleźć

    - ładne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania