Skowyt na okoliczność języka

Ludzie, którzy nie potrafili ułożyć byle posuwistego zdania, w zaskakujący i osobliwy sposób zaczęli posługiwać się relatywną logiką: zmieniali co popadnie i co się da. A czego nie mogli, profilaktycznie obśmiewali.

Naumieli się prostoty, klarowności, nowego sensu wypowiadanych słów. Ich dotąd zdezelowane sądy naraz dostały na zapęd i chwyciły dogodny wiatr w żagle; z nagła poczęły surfować po morzach i oceanach odważnych spekulacji. Stwierdzili, że nastała opłacalna moda na używanie truizmów i że nie trzeba być jasnym i pojmowalnym, a niechciane idee głosić należy językiem ezopowym.

Uznali, że słów pochodzenia intelektualnego i przedpotopowego nie należy dawkować w nadmiarze. Ogłosili zwycięski zmierzch jasnych sformułowań. Styl nie mógł być arabeskowy, a ich relikty i popłuczyny, wędrowały na gilotynę.

Zadęli w zbrojne surmy obwieszczając wieczny odpoczynek trudnym tekstom i długim zdaniom. Naraz poszczególny człowiek począł mieć swobodny dostęp do własnej małostkowości.

*

Z powodu działalności językowego rzeczoznawcy, który wtargnął na arenę dziejów, postanowiono wyposażyć ich w stosowne przyobleczenie. I tak się stało: każdy skryba został odziany w stosowny mundurek. Prezentował się w nim identycznie, jak pozostali, co wyglądało, jakby wyszedł spod jednej sztancy; kto dał się wbić w to opakowanie, ten mówił i biadał w gremialnej konwencji: bliźniaczo mądrze i podobnie jak inni, powielał stereotypowe mniemania.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Grain rok temu
    Nerwinuś, latami za rządów PIS robiłeś jako zaplecze moralne PO, krytyczne wobec wszystkiego co można powiąząć z PIS-em - także normalnego człowieka. Teraz smarujesz te same wypociny i oszczędzasz swoich ulubieńców. Nieładnie, e tam. obłudnie jak zawsze.
  • nerwinka rok temu
    Grain dziękuję, krótkowidzu
  • Cain rok temu
    Owce spędza się w stada, zawsze tak było.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania