Skutki uboczne
Raz roztropek ze wsi Myszkieniki
adwersarzy chciał brać na języki.
Na ryzyko nie zważał,
Lizał śmiało po twarzach.
Wypięli się. Zuch przełknął... owsiki.
Raz roztropek ze wsi Myszkieniki
adwersarzy chciał brać na języki.
Na ryzyko nie zważał,
Lizał śmiało po twarzach.
Wypięli się. Zuch przełknął... owsiki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania