,,Ślepa miłość'"

Nadchodzi kolejna noc. Niemiłosiernie czas mija, a za oknami robi się ciemno. Wiem, że to już czas zasnąć, jednak ja nie chcę. Siadam na parapecie z kawą w ręku i modlę się, aby wreszcie odechciało mi się spać. Spoglądam w okno, ale i tam nic nie ma. Płatki śniegu opadające na wszystko wokół powoli ustawały swoją pracę. Krajobraz w zaledwie kilka godzin z jesiennego zamienił się w zimowy. Biały puch okrywał wszystko dookoła powodując ciarki na plecach obserwatorów. Wypijam kolejny łyk gorzkiej kawy. Mam nadzieję, że chociaż ona mnie rozbudzi. Przykrywam się kocykiem odkładając kubek na bok. Delikatnie opierając głowę o zimną szybę. Już dłużej nie wytrzymuję i oddalam się wędrując do krainy Morfeusza.

~~~~

Słońce prażyło od rana, zniechęcając do wyjścia. Chłodne mieszkanie o wiele bardziej mnie zadowalało niżeli upał na zewnątrz. Niestety błagalny wzrok owczarka niemieckiego przekonuję mnie do wyjścia. Wystarczyło jedynie założyć buty, znaleźć smycz i zejść na dół do istnej sauny. Nie przeszłam długo słysząc wesołe:

-Cześć Moni!

Odwróciłam się, a moje serce znów zamarło. Piękne zielone oczy wpatrzone wprost na mnie. Uśmiechnęłam się i odmachałam. Nie trzeba było długo czekać aż pojawił się obok mnie. Chwilę porozmawialiśmy i zaczął mi towarzyszyć w spacerze. Pies szczęśliwe biegał niedaleko nas co chwilę znikając za drzewami.

-Moni...Jesteś piękna.

Zatrzymałam się i lekko zaśmiałam sądząc, iż mówi to sarkastycznie. Zakochałam się w nim, ale...Nigdy nie ukazywał zainteresowania moją osobą.

-Podobasz mi się...-szepnął gładząc dłonią mój policzek.

 

Potem spotkaliśmy się jeszcze kilka razy. On zawsze taki sam-miły, opiekuńczy, zabawny. Potem coś nie wyszło. Przestał pisać, jego wzrok przestał być skierowany na mnie, zapomniał. Nie trwało to długo aż dowiedziałam się, że ma inną. Coś we mnie pękło. Nie płakałam za nim, bo w sumie za czym? Miał do tego prawo. Niczego nie obiecywał, nie byliśmy razem...Praktycznie nic nas nie łączyło. Jednak bolało...Czemu tak cholernie bolało?

~~~

Obudziło mnie ciche pukanie do drzwi. Spojrzałam na zegarek, który wybijał północ. Rodzice powinni być dopiero za kilka godzin. Uchyliłam drzwi, a w nich stał on. Uśmiechał się trzymając czekoladki w ręku.

-Mogę wejść?

Kiwnęłam głową uchylając szerzej drzwi. Opowiadał, że zgubił telefon.

,,A fb?''

Mówił, że ta dziewczyna to tylko koleżanka i nigdy nic do niej nie czuł.

,,To czemu całowaliście się wszędzie?''

Wiedziałam, że kłamie. Dostał kosza, więc przyszedł do mnie. Miałam wręcz wypisane na czole-,,koło ratunkowe''. Jednak...Udawałam, że wierzę. Całkowicie ignorowałam zdrowy rozsądek, aby chociaż chwilę z nim pobyć. Chciałam by był mój chociaż teraz...Zdawałam sobie sprawę, że będę cierpieć. Jednak wolę umierać później dla chwili szczęścia niż później bez niej. Dla mnie tak było za późno.

Bo ja...Tak bardzo go kocham.

 

~~~

No cóż...Do napisania tego natchnęła mnie przyjaciółka. Ja jeszcze nigdy się nie zakochałam, jednak patrząc na to co ona czuje i co opisuje wydaję mi się, że db opisałam tutaj ,,ślepą miłość''. W sumie to opowiadanie jest bez sensu jednak...Jakoś chciałam to wstawić.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • wolfie 13.10.2015
    Odbieram Twoje opowiadanie jako zlepek niepasujących do siebie części. Błędów jako takich nie zauważyłam, ale nie potrafiłam odnaleźć się w Twojej opowieści. Zostawiam 3. Pozdrawiam :)
  • Rasia 13.10.2015
    Najpierw błędy... Szczerze mówiąc zdziwiłam się, że aż tyle interpunkcyjnych. To jakoś mi do Ciebie nie pasuje. Pokażę Ci jednak pewien trick. Nie dajesz przecinków głównie tam, gdzie mają rozdzielać się orzeczenia. Jeśli nie jesteś pewna, czy go wstawiać czy nie, policz zawsze czasowniki i tyle, ile ich będzie, tyle należy wstawić znaków interpunkcyjnych (łącznie z kropką).
    1. "Niemiłosiernie czas mija" - ta kolejność jest jakaś taka dziwna... Lepiej brzmiałoby "czas niemiłosiernie mija"
    2. "Płatki śniegu opadające na wszystko wokół powoli ustawały" - przecinek po "wokół"
    3. "Biały puch okrywał wszystko dookoła powodując ciarki na plecach obserwatorów" - przecinek po "dookoła"
    4. "Przykrywam się kocykiem odkładając kubek na bok." - przecinek po "kocykiem"
    5. "Niestety błagalny wzrok owczarka niemieckiego przekonuję mnie do wyjścia." - przekonuje*, bo on.
    6. "wpatrzone wprost na mnie." - we mnie*. Patrzy się na kogoś, wpatruje w kogoś ;)
    7. "Nie trzeba było długo czekać aż pojawił się obok mnie" - przecinek przed "aż"
    8. "ale...Nigdy" - spacja, tak samo jak przed i po myślnikach ;)
    9. "Przestał pisać, jego wzrok przestał być" - powtórzenie "przestał"
    Opowiadanie nie jest pozbawione sensu i dobrze ukazałaś ślepą miłość. Ja niestety po koleżankach także mogłam ją obserwować. Strasznie to czasem wygląda z innej perspektywy. To opowiadanie nie podobało mi się jednak tak, jak inne Twojej twórczości. Nie było złe, ale rzeczywiście to bardziej takie strzępki. 3,5 ode mnie, czyli zostawiam 4 gwiazdki ;)
  • Shina-san 13.10.2015
    Ten trik bardzo przydatny ^^ I dziękuję jak zwykle za twoją opinię ;3
  • comboometga 28.11.2015
    Opowiadanie jest bardzo fajne, ale czegoś mi w nim zabrakło. Chętnie dowiedziałabym się jeszcze więcej, co się dalej stanie. Dlatego zostawiam mocne 4 :3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania