Ślimoki
w tej książce kobieta
bardzo długo była sama
nie samotna ale sama
przypałętał się taki jeden marzyciel Piotr
chciał ją ocalić
mówił że chce słoneczny napój doprawiony wiatrem
popatrzyła jak na idiotę
podała mu wodę i sernik
wyglądał na zadowolonego
byli razem
za każdym razem gdy wychodził
bala sie że nie wróci
zawsze wracał
któregoś razu się pokłócili
powiedział jej że tak się nie da
ona cały czas nieszczęśliwa
papierowy seks bo gdzieś odpływa
chciał żeby chodziła na terapię
ona nie mogła
już wcześniej próbowała się zabić
bez przekonania kroiła sobie skórę
tym razem weszła do morza
jeszcze zadzwoniła do niego
powiedziała że kocha
z morza nie wyszła
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania