Słodkie Łzy Samotności
Zamknięta w ciemnej
Zimnej Mogile
Bez iskry życia w sobie
Nasłuchuje Anielskich
Złotych Trąb
Czeka na przebudzenie
By powstać w chwale
By ocalić swe człowieczeństwo
W chwili zwątpienia
Odnalazła cudny głos
Anioł prowadzi ją ku światłości
Ku Złotej Bramie
Na Niebiańskie Polany
Przekroczy próg Edenu
Zniknie ból, żal
Zazna wiecznej Miłości
Której tak bardzo
Brakowało jej tu na
Matce Ziemi.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania