Słodkie życie
Śnieżnobiała pościel splamiona
Cena za ciepło po drugiej stronie
Żalił się, że serce zamarzło żonie
W niej usnęła pustka wrodzona
Kupił niezapominajki na wróżbę
Nazajutrz innej podarował duszę
Czyniąc w jej duszy lodowatą suszę
Łaknęła oddać się w miłości służbę
Jak suche pomarszczone liście
Na wietrze samotności niesionych
Poszukują na marne strzech utraconych
W wielu losowych progach zagoszczą
Na upojne nocą chwilę zapomnienia
Śniąc o utraconej wiośnie wspomnienia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania