Słońca jesienne gdzieniegdzie
Zygmunt Jan Prusiński
SŁOŃCA JESIENNE GDZIENIEGDZIE
Staremu kumplowi z Wiednia który pofrunął -
Przemysławowi Gintrowskiemu
Motto: Niech Ci ta Ziemia będzie piosenką...
Gitary mniej brzmiące
jedna bardziej milcząca od drugiej.
Sąsiadka spodziewa się ciąży
milczy powłoka czyjeś aprobaty.
Udręka jak złamana ręka
by żyć udając szczęśliwe zakłamanie.
Oczyszczamy się z truizmu
wściekłość nas otacza – tych biednych.
Ale przeszliśmy połowę ubiegłego wieku
rozumując puste muszelki.
Wabi nas i bawi poszumny wiatr
trawy odpowiadają ciszą.
Jak dzieci marzymy o coś jeszcze
nie pozbywamy się gry.
Udowadniamy że możemy żyć bez miłości
w skorupie żółwia do śmierci.
29.10.2012 - Ustka
Poniedziałek 5:08
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania