Słońce moje

Pod kocem zimno mi,

więc myślą cię przyciągam.

Ty jesteś słońce moje,

więc promyk ściągam.

 

Już troszkę cieplej jest,

gdy promyk w duszę patrzy.

Tak sobie myślę, że

zostaniesz tu, na zawsze.

 

Na twarzy dotyk czuję,

nie wiedząc co się dzieje

Czy kocyk mnie ocieplił?

Czy to ty tak grzejesz?

 

Zamykam wtedy oczy,

coraz więcej czuję

Prawie jestem w raju,

słoneczko w usta całuje.

 

Koca mi nie trzeba,

nadchodzi wielka ochota.

W końcu  całym ciałem,

 zatapiam  się w pieszczotach.

 

Aż księżyc się zawstydził,

zasłonił więc zasłonę.

Przecież w niebie jestem

a cała ogniem  płonę.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Koliber↔Trochę tak niekonsekwentnie w sensie formy. Rymy dokładne, niedokładne lub wcale.
    Chyba by można trochę inaczej↔Pozdrawiam☺️:)
  • Koliber dwa lata temu
    E tam narzekasz?. Ludzie różne rymy lubią czasem nie lubią. No to mają ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania