słońcem czy Końcem mym jesteś
Niczym słońcem jesteś!
Bo czym dla mnie, ty karą. Czy nagroda
Gdy oświetlając moje skromne ciało podpalasz je zarazem?!
Niczym prątkiem jesteś; gdyż swym wdziękiem, dostojnością, piskiem przykrywasz oko!
A i tak skończyłem na biały obsmarowany.
Niczym Lisem pięknym; lecz chwilowym, przebiegłym co szuka tylko pustego miejsca.
Niczym smog, mimowolnie daje ci się niszczyć mnie kosztem życia! Bo przecież tylko to jest rozwiązaniem do niego przywiązanym..
I niczym świat mordujesz. Mnie; rozdzierasz skórę na cząstki, grzebiesz mną, mielisz, gardzisz i poniewierasz..
- swej satysfakcji
Ty czysta łzo z przestawnym symbolem…
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania