Słowa przyodziane w buty wybitnie wspinaczkowe

Wszystkie szlaki prowadzą

z miejskiego życia

ulicą bez wyjścia.

Zawias historii zardzewiał

jedyna trasa w niezniszczalne góry.

 

Amatorska wspinaczka bez asekuracji

i przewodnika

dalej brnąć w tym realizmie

nie można.

 

Moją rolą nie jest wiązanie

krawata pod szyją

ale iść drogą współczesnej rywalizacji

nie w ciasnych butach

broń boże w obcych

tylko z plecakiem empirycznym.

 

Słowa drgają na grani

niektóre przepadną w szczelinach

uznane za zaginione

przywrócą do życia pasterze

grający na fujarkach

o urodzonych nieudacznikach

i prawdziwych artystach

folklor góralski nie zaginie.

 

Sztuka przetrwania

w wyższych partiach gór

i w wyrafinowanych gustach literackich.

Można zejść z lawiną

przetrąciwszy sobie kręgosłup

a tego nie lubię.

 

Zaciągam węzeł zamyśleń

sznurowadeł koniec końców łączę

oby nie potknąć się

o powierzchowność

i w ogóle.

 

Inne słowa

podejmą heroiczny wysiłek

po swój Everest

kryształ górski

pozostałe utkną

może na górze Athos

na dłużej.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • piliery 10.07.2021
    Interesujący wiersz z ciekawym przesłaniem. Moim zdaniem wymaga jednak znacznego okrojenia (np "i w ogóle"), oczyszczenia z niewiele mówiących metafor (np: "współczesna rywalizacja"), powtorzeń (w jednej strofie dwa razy"tylko").
  • Florian Konrad 10.07.2021
    Co za fatalny tytuł! To jakby wiersz o wsi zatytułować "Słowa przyodziane w gumofilce"
  • Starszy Woźny 10.07.2021
    Dziękuję za komentarze. florian "słowa przyodziane w gumofilce" mnie się podoba.
    Być może na bazie tego sformułowania coś sklecę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania