Słuchaj A!
Słuchaj!
Wsłuchaj się w bicie tego serca,
Jak to życie się rozkręca.
Wsłuchaj się, jak bije, wali niczym młotem.
Nie wmów sobie, żeś tylko pomiotem,
Nie nakrywaj uczuć namiotem.
Słuchaj!
Wsłuchaj się w ten świst...
Słyszysz, jak się kręci?
Jak szuka drogi ucieczki?
To dźwięk strachu – rozłożonych rąk.
Słuchaj!
Też myślałem, że będzie brzmiał jak krzyk,
Jak okropny ryk.
Też myślałem: „Kurwa, ale grzyb...”
Ale już wylałem tu za dużo krwi,
By nie wiedzieć, gdzie ten problem tkwi.
Nie chcesz słuchać?
Skarbie, trudno, wiem, że cierpisz,
Ale to naprawdę tylko świst.
Nie daj wmówić sobie, że nie znaczysz nic,
Choćby mówili ci to przodkowie.
Nie daj wyrwać się z podłoża niczym rzodkiew.
Teraz słuchaj, misiu, bo jeszcze raz ci to powiem:
Choćbyś biła się z myślami,
Wiła się z wężami,
Przy mym sercu znajdziesz dom.
Wiem, że nie codziennie słyszysz to,
No, bo przecież skąd...
Kocham cię – i nie zaglądaj w dno.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania