Smętek
To wszystko było
Pewnym rodzajem wyobraźni.
I ta rakieta przy końcu.
I że wszyscy dotarli na Ziemię.
...
To nic, to tylko rodzaj
Wyobraźni.
Radość, miłość, cierpienie.
I kot po bożemu na smyczy.
I że mieliśmy gołębia na dachu...
To wszystko... - pewien rodzaj
Wyobraźni,
Ten mój, z odrobiną goryczy.
https://rafalpigonstronaautorska.blogspot.com/?m=1
Komentarze (3)
I że mieliśmy gołębia na dachu...
To wszystko
Takie urwanie jest lepsze, niż monotonia. Z powtórzeniami można wpaść w pułapkę...
I zobacz - czy pisząc o tym gołębiu nie podajesz do wiadomości, że Twój rodzaj wyobraźni jest z odrobiną goryczy? Podajesz. Bo przecież każdy czytelnik od razu sobie przypomina: "Lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu". Lecz Ty dopisujesz, dopowiadasz...
no i przecież gdy urywasz tekst w połowie zdania z początku - "To wszystko było/ Pewnym rodzajem wyobraźni", to i tak każdy czytelnik sobie to zdanie dośpiewa. Więc naprawdę wystarczyłoby tyle:
I że mieliśmy gołębia na dachu...
To wszystko
Ale to tylko moje zdanie. Takie tam przemyślenia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania