Doświadczenia z Pogranicza.~I~ Bliskość z śmiercią
(jeśli będą wrażliwe tematy napiszę ostrzeżenie)
Od najmłodszych lat czułam, że śmierć jest mi bliska, a ja sama nią się staje. Zawsze miałam kontakt z światem odrealnionym, nie istniejącym w rzeczywistości. Do lat nastoletnich bałam się ciemności i strasznych historii. Nie bez powodu, sny które mnie nawiedzały były okropne i nierzadko kończyły się śmiercią. Często przez utonięcie, zamordowanie, postrzał czy potrącenie autobusem. Co za każdym razem kończyło się kołataniem serca, nieregularnym oddechem czy nawet bezdechem.
Pierwsze wspomnienie jakie posiadam związane ze śmiercią jest pogrzeb dalekiego krewnego. Miałam może z 2-3 lata, z reguły z tych czasów nic się nie pamięta. A jednak jeden obraz utkwił mi w pamięci, końcówka długiego płaszcza mojego taty , który sięgał mu nad kolano. Stałam z boku trzymając go za skrawek płaszcza i zapytałam „dlaczego wszyscy płaczą?”. Nie uzyskałam odpowiedzi, albo jej nie pamiętam. I na tym kończy się moje wspomnienie z najmłodszych lat.
Kolejną rzeczą, która przybliżyła mnie do pokochania śmierci i wiary, że istnieje anioł stróż, był upadek z drzewa w środku zimy. Dzieciaki mają dziwne pomysły, a ja z koleżanką chciałam poobserwować bezkres pustych pól i kilku stodół w okolicy, z samego szczytu drzewa. Wspięłam się na gałąź może 3 metry nad ziemią i usiadłam na niej. Niefortunnie zsunęłam się i upadłam głową w dół na zamrożone korzenie !
Jedyne co poczułam to dłonie na łopatkach, które delikatnie odkładają mnie na ziemie. To uczucie było tak subtelne, że nie potrafię tego opisać. Wyszłam z tego jedynie z zwichniętym nadgarstkiem.
Kolejną rzecz opisałam w „Wnuczce pszczelarza- pożegnanie pierwszego pszczelarz”. O tym jak wyczułam kiedy umrze wuja. Usłyszałam w śnie krzyk kobiety, po czym rodzice wyszli pośpiesznie z domu. Okazało się, że ciocia krzyknęła, widząc jak wuja leży na ziemi i nie ma z nim kontaktu. W ten sam dzień tłumaczyłam mojej wówczas sześcioletniej kuzynce na czym polega śmierć i napisałam z nią list pożegnalny. Sama miałam niespełna dwanaście lat, a o śmierci dowiedzieć się mogłam jedynie z kazań kościelnych. W momencie jak powiedziałam rodzinie, że wiedziałam o śmierci bliskiego wcześnie, uważali mnie za wariatkę. Kiedy mówiłam, że wuja odwiedza mnie w snach i odszedł dopiero kilka tygodni później jak kazał mi siebie puścić , uważali mnie za wariatkę. Ogólnie do dziś mam miano „ciotki wariatki” albo „ tej innej”.
Wchodząc w wiek nastoletni nie rozumiałam świata. Nie rozumiałam życia i nie potrafiłam radzić sobie z swoim charakterem. A zwłaszcza tym kim jestem i że każdej nocy ktoś próbuje mnie złapać bądź dusić. Pragnęłam odejść z tego świata, pożegnać wszystkich i odciąć się. Brakowało mi odwagi, próbowałam wielokrotnie, ale to co było w głowie nie zaistniało na moim ciele w całości. Każde cierpienie przelewałam na papier, tworząc teksty piosenek i wiersze, zawsze zakończone słodko-gorzką śmiercią. Dopiero pisząc ten tekst zauważyłam, że wszystkie symptomy, prócz koszmarów, pojawiły się po śmierci wujka. Jednak jego odejście mocno mną wstrząsnęło, w końcu byłam tylko dzieckiem, a z natury samej w sobie doskonale potrafiłam to ukryć pod fałszywym uśmiechem i miłymi słowami.
Komentarze (7)
"nie rzadko kończyły się śmiercią." - nierzadko
"Pierwsze wspomnienie jakie posiadam związane z śmiercią" - ze śmiercią
"Kolejną rzeczą która przybliżyła mnie do pokochania śmierci" - przecinek przed "która"
"istnieje anioł stróż był upadek z drzewa w środku zimy." - przecinek przed "był"
"Jedyne co poczułam to dłonie na łopatkach które delikatnie odkładają mnie na ziemie." - przecinek przed "które"
"Usłyszałam w śnie krzyk kobiety po czym następnie rodzice wyszli pośpiesznie z domu, okazało się że ciocia krzyknęła widząc jak wuja leży na ziemi i nie ma z nim kontaktu." - Usłyszałam w śnie krzyk kobiety, po czym rodzice wyszli pośpiesznie z domu. Okazało się, że ciocia krzyknęła, widząc jak wuja leży na ziemi i nie ma z nim kontaktu.
"W ten sam dzień tłumaczyłam mojej ów czas 6 letniej kuzynce na czym polega śmierć i napisałam z nią list pożegnalny." - wówczas sześcioletniej
" W momencie jak powiedziałam rodzinie że wiedziałam o tym że ktoś umrze" - przecinek przed pierwszym "że"
"Kiedy mówiłam że wuja odwiedza mnie w snach" - przecinek przed "że"
" Każde cierpienie przelewałam na papier tworząc teksty" - przecinek przed "tworząc"
*liczby z reguły piszemy słownie
*zauważyłem, że czasem używasz "jak" zamiast "gdy". To jakiś regionalizm?
Jest trochę błędów, może trochę więcej niż trochę, a tak poza tym nawet niezłe.
Jestem ci bardzo wdzięczna, za wskazanie ich.
Mimo że znałam regółki, gdzie stawiać przecinki. Do dzisiaj mam z tym problemy 🤦♀️
Z tym "Jak" zamiast "gdy" może rzeczywiście bardziej z gwary czy coś, jak znasz jakiegoś pyrusa to może da się to zwyryfikować.
Oj tak w następnej części trochę opowiem a w kolejnej wyjaśnię jak doszłam do pewnych wniosków.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania